|

"To ja jestem Fortuna. Nie piję 18 lat, nie palę 12"

Skok Wojciecha Fortuny na Igrzyskach Olimpijskich w Sapporo w 1972 roku
Skok Wojciecha Fortuny na Igrzyskach Olimpijskich w Sapporo w 1972 roku
Źródło: PAP/CAF-ARCHIWUM
Jeden skok zmienił całe jego życie. Wojciech Fortuna miał 19 lat, gdy poznał, ile waży olimpijskie złoto. Przygniotło go. Popadł w alkoholizm, trafił do więzienia, ale pozbierał się. Stać go było na dom za pół miliona dolarów, rzucił palenie i wypowiedział wojnę wódce. Bez żalu pożegnał Tatry, osiadł na Suwalszczyźnie i gromadzi gwiazdy z kamienia.Artykuł dostępny w subskrypcji

W lutym minie równo pół wieku, odkąd nastoletni Fortuna zadziwił świat. Był rok 1972. Jakimś cudem poleciał na igrzyska olimpijskie do Sapporo. Nikt na niego nie stawiał, a on, bezczelny zakopiańczyk, zagrał na nosie największym mistrzom skoków.

Czytaj także: