|

Plusy odtwarzania posterunków? "Poczucie bliskości policjantów"

Posterunek policji w Małdytach
Posterunek policji w Małdytach
Źródło: Grzegorz Łakomski / tvn24.pl

Komenda Główna Policji po 2015 roku odtworzyła lub utworzyła ponad 140 posterunków, trwają prace nad kolejnymi. Pod koniec października minister Mariusz Kamiński zapowiedział, w ramach programu modernizacji policji, otwarcie jeszcze 250. Po co rząd wydaje pieniądze na nowe policyjne budynki, skoro pozostają one głównie zamknięte?

Artykuł dostępny w subskrypcji

Posterunek to najmniejsza jednostka policji, w której służy najczęściej od pięciu do siedmiu funkcjonariuszy: kierownik, dwóch lub trzech dzielnicowych oraz po jednym funkcjonariuszu prowadzącym dochodzenia i pracę operacyjną.

Jak informuje Komenda Główna Policji, na koniec 2007 roku w Polsce funkcjonowało 815 posterunków. W latach 2008-2015 zlikwidowano 477 z nich. W czasie rządów koalicji PO-PSL uznano, że ich utrzymanie jest zbyt drogie i nieefektywne.

Od przejęcia rządów przez Zjednoczoną Prawicę w 2015 roku sztandarowym programem w dziedzinie bezpieczeństwa publicznego jest odtwarzanie wcześniej zlikwidowanych posterunków.

Dlaczego kilka lat temu Komenda Główna Policji masowo likwidowała posterunki, a teraz ta sama Komenda Główna Policji przywraca posterunki i buduje nowe?

Koszty

Zapytaliśmy, a rzecznik KGP inspektor Mariusz Ciarka odpowiedział: - Posterunki są odtwarzane na wyraźne prośby lokalnych społeczności oraz w oparciu o dokonywane analizy bezpieczeństwa.

Niemal w każdym przypadku "odtworzenia" wcześniej zlikwidowanego posterunku lokalny samorząd wykłada gotówkę na remont, użycza też policji swoich budynków lub pomieszczeń.

Policja płaci jednak za wyposażenie budynku, a następnie ponosi miesięczne koszty utrzymania. Jak wynika z odpowiedzi na jedną z poselskich interpelacji, te koszty mogą być bardzo różne. Na przykład, jak wskazał w tej odpowiedzi wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik, roczne koszty utrzymania posterunku w Mircu (woj. świętokrzyskie) to nieco ponad 5 tysięcy złotych, a posterunku w Dobiegniewie (woj. lubuskie) to ponad 70 tysięcy złotych. Ten pierwszy ma jednak tylko jeden czterogodzinny dyżur w tygodniu, ten drugi zaś jest czynny jak urząd: od poniedziałku do piątku, przez osiem godzin dziennie.

- Posterunki trzeba ogrzewać dużą część roku, czy tam ktoś jest, czy nie. Dochodzą awarie, czyli koszty remontów. Kosztuje łączność, informatyka - tłumaczy oficer pionu logistyki, prosząc o zachowanie anonimowości. W jego ocenie każdy z posterunków kosztuje minimum 30 tysięcy złotych rocznie.

Posterunek policji w Olsztynie
Posterunek policji w Olsztynie
Źródło: Grzegorz Łakomski / tvn24.pl

Budynek nie chroni

Gdy w 2012 roku w Komendzie Głównej Policji decydowano o wygaszaniu posterunków, nie chodziło - przynajmniej oficjalnie - wyłącznie o oszczędności. Sami policjanci - przedstawiając szczegółowe analizy - przekonywali, że dzieje się tak dla poprawy bezpieczeństwa.

- Posterunki miały sens w czasach, gdy ludzie nie mieli telefonów. Teraz każdy może z komórki zadzwonić na 112, nie musi biec do najbliższego posterunku. Dla oczekującego pomocy najważniejszy jest czas przyjazdu załogi - przekonywał generał Marek Działoszyński, szef policji w latach 2012-2015. - Likwidacja posterunków pozwoliła stworzyć więcej patroli działających rzeczywiście, a nie na papierze. To nie pusty budynek z tabliczką "policja" chroni mieszkańców, a szybko pojawiająca się na miejscu załoga - dodawał.

Na poparcie tych słów KGP przekonywała, że gdy w 2014 roku zlikwidowano posterunki policji, polepszył się czas reakcji policji - tak w miastach, jak na wsi krócej oczekiwało się na pojawienie się patrolu.

- Dla mnie to logiczne. W przypadku siedmioosobowego posterunku policji nie da się ułożyć grafiku, by choć jedna załoga była dostępna przez całą dobę. Zawsze ktoś jest chory, ktoś inny na urlopie lub szkoleniu - mówi doświadczony funkcjonariusz.

Według naszego rozmówcy lepiej etaty przenieść do komisariatu, czyli jednostki wyższego rzędu. Komendant komisariatu dzięki kilku nowym etatom może lepiej planować służbę na swoim terenie. W efekcie dzwoniący po pomoc szybciej zobaczy patrol. Jednocześnie łatwiej załatać dziury w grafiku w przypadku, gdy ktoś się rozchoruje albo weźmie urlop.

Priorytet rządu

Od policjantów słyszymy też, że posterunki najlepiej wyglądają "na papierze", są priorytetem rządu, zatem komendy głównej i komend wojewódzkich. - To jedyne jednostki policji, w których nie ma wakatów, co jest zmorą naszej formacji. Komendanci dbają, by wszystkie miały pełną obsadę, choć często wyłącznie na papierze - wyjaśniają nasi rozmówcy. Według nich zdarza się, że na etaty w posterunkach - najczęściej są to pięcioosobowe lub siedmioosobowe obsady - kierowane są kobiety na urlopach macierzyńskich albo funkcjonariusze wysłani na szkolenia. W efekcie na terenie danego posterunku interwencje podejmowane są i tak głównie przez patrole z komisariatu czy komendy powiatowej, czyli jednostek nadrzędnych.

By sprawdzić, które posterunki są na co dzień otwarte, poprosiliśmy o informacje komendy wojewódzkie policji. Wskazaliśmy nazwy wszystkich miejscowości, w których po 2015 roku odtworzono lub zbudowano od nowa posterunek policji. Chcieliśmy poznać dni tygodnia i godziny, w których obywatel będzie mieć 100-procentową pewność, że spotka tam policjanta. Na naszą prośbę (wysłaną przed tygodniami) odpowiedziało 16 spośród 17 komend wojewódzkich. Precyzyjne informacje o godzinach, w jakich funkcjonują te jednostki, przesłało nam tylko czworo rzeczników. Kolejnych dwóch rzeczników wysłało nam linki do policyjnych stron z informacjami o poszczególnych posterunkach. Pozostali ograniczyli się do ogólnikowych informacji, że czas służby dostosowany jest do potrzeb mieszkańców, a szczegółowe informacje można znaleźć w internecie albo w aplikacji "Moja komenda". Aplikacja ta wskazuje numery telefonów oraz adresy jednostek, a także komórki do dzielnicowych, nie ma tam jednak danych o godzinach dyżurów. Z kolei informacje zamieszczone na policyjnych stronach internetowych bywają niepełne, a czasem wręcz sprzeczne. Na przykład jeden z posterunków w województwie śląskim ma podane dwie różne godziny dyżurów, w zależności od tego, czy informacja jest na stronie komendy powiatowej, czy wojewódzkiej.

Zebraliśmy Informacje dostarczone przez rzeczników i zawarte na policyjnych stronach. W przypadku posterunków, które nie informowały o godzinach dyżurów, dzwoniliśmy do oficerów dyżurnych. W trakcie zbierania tych informacji zdarzyła się i taka odpowiedź od oficera: - Nie mogę powiedzieć, bo jednocześnie ujawniłbym, kiedy na pewno nikogo tam nie ma. To przecież informacja dla złodzieja. 

Zebrane w ten sposób dane nanieśliśmy na poniższej mapie. Tam, gdzie nie udało nam się ustalić godzin dyżurów, wskazaliśmy że wizyta na posterunku możliwa jest po wcześniejszym kontakcie telefonicznym.

"Nie muszą jeździć wiele kilometrów"

O program odtwarzania posterunków zapytaliśmy posła Zdzisława Siperę, wiceprzewodniczącego sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych, który reprezentuje PiS.

- Dotąd słyszałem wyłącznie pozytywne reakcje na nasz program odtwarzania posterunków. Ludzie w mniejszych ośrodkach są zadowoleni, a chyba oni najlepiej potrafią ocenić sens - mówi poseł.

Gdy przekazaliśmy rzecznikowi KGP, że większość posterunków, które odwiedziliśmy, była zamknięta, odpowiedział:

Odtwarzanie, tworzenie posterunków nigdy nie zakładało, że będzie w nich pełniona służba całodobowo lub będzie uwzględniała całodobowe obsługiwanie interwencji związanych ze zgłoszeniami wpływającymi na numer alarmowy
inspektor Mariusz Ciarka, rzecznik KGP

Jakie są zatem plusy odtwarzania posterunków? Według rzecznika policji chodzi o poczucie bliskości policjantów, które zyskują mieszkańcy.

- Nie muszą jeździć wiele kilometrów do komisariatów lub komend policji.

- Ale przecież posterunki są głównie zamknięte - zwracamy uwagę.

- Tak, ale ludzie mogą się umówić na spotkanie telefonicznie i nie muszą jeździć po kilkanaście czy kilkadziesiąt kilometrów - przekonuje rzecznik.

Dlatego program przywracania posterunków będzie trwać. Od 2015 otworzono ich już 144, trwają prace przy kolejnych. A pod koniec października minister spraw wewnętrznych i administracji zapowiedział, że w ramach programu modernizacji policji na lata 2022-2025 policja otworzy następnych 250.

Czytaj także: