|

Smażone na wodzie. Gdy karmimy się wyłącznie myślą o jedzeniu

premium-anore-Ant-3
premium-anore-Ant-3
Źródło: Shutterstock
Magda codziennie wstawała o trzeciej w nocy, by zdążyć poćwiczyć przed szkołą. Na lekcje jechała rowerem. Zawsze najdłuższą możliwą trasą. Jak mówi dzisiaj – katowała swoje ciało, bo była więźniem własnego umysłu. Z czasem zjedzenie nawet jabłka stało się dla niej wyzwaniem. Ewa ważyła nawet jajko. Pory swoich posiłków ustalała co do minuty i płakała, gdy spóźniła się na obiad chociażby kwadrans. Dziewczyny połączyło jedno: ortoreksja.Artykuł dostępny w subskrypcji

"A co to jest?" Tak najczęściej reagowały osoby z mojego otoczenia, gdy mówiłam, że przygotowuję tekst na temat ortoreksji. Bo - mimo że problem dotyczy nawet 7 procent populacji - wiedza o nim pozostaje znikoma, a samo pojęcie ukształtowało się stosunkowo niedawno, bo w 1997 roku. - Ortoreksja polega na patologicznej obsesji na punkcie spożywania tylko wysoko odżywczych, uważanych powszechnie za zdrowe produktów. Nie została jeszcze zaklasyfikowana do zaburzeń odżywiania, ale sugeruje się, że zachowania w przebiegu anoreksji należą do tego spektrum i być może jest to kwestia czasu – mówi mi Ola Skwirut, dietetyczka, autorka książki "Odzyskaj kontrolę nad jedzeniem" i podcastu poświęconego zaburzeniom odżywiania (Ola Skwirut Podcast). - Osoba z ortoreksją koncentruje się na dozwolonych (według własnych kryteriów) produktach i za wszelką cenę unika każdego posiłku, który zawierałby cokolwiek z zakazanej listy – dodaje.

Czytaj także: