Mają po kilkanaście lat, z powodu pandemii zostali zamknięci w domach, jest im trudno lub doświadczają przemocy i nie mają komu powiedzieć o swoich kłopotach - wiosną w takiej sytuacji był niemal co dziesiąty nastolatek. - Możliwość spędzenia czasu z rodziną nie jest dla nich szansą, tylko opresją - mówi Joanna Włodarczyk z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Co zrobić, by dzieci pełne obaw poczuły, że nie są zupełnie same?
"Wyobraźcie sobie mieszkanie bez balkonu, które ma 45 metrów kwadratowych i jest w nim mama, tata, dwójka młodszego rodzeństwa, a do tego dzielisz pokój z bratem. I tak non stop, 24 godziny na dobę. Przerażające? Właśnie. Dzieci, które zagrożenie koronawirusem zamknęło w domach, szukają pomocy w telefonie zaufania i u nauczycieli. Rodziny są teraz jak woda wrząca w garnku pod przykrywką", pisałam wiosną, tuż po zamknięciu szkół.
Nie wiedziałam wtedy jeszcze, że do końca roku szkolnego 2019/2020 dzieci do szkół już nie wrócą. Nad ewentualnymi konsekwencjami mogłam, przepytując ekspertów, jedynie gdybać.
Paula Włodarczyk, koordynatorka Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111, mówiła wówczas: "Niektórzy mówią: super, zatrzymaliśmy się na chwilę, szukamy pozytywów, możemy więcej czasu spędzić z dziećmi. I to cieszy". I przypominała, że jeśli mamy dobrze, zdrowo funkcjonującą rodzinę i głowę pełną kreatywnych pomysłów na zabawy i aktywności z dziećmi, to łatwo tych pozytywów szukać.
Tylko, że do niej dzwoniły dzieci i nastolatki, które niestety takich rodzin nie mają. Bardzo często z telefonów dobiegała dziecięca rozpacz, bezsilność, złość, gniew, samotność i zwątpienie. Wielu dzieciom towarzyszyły strach, części z nich – utrata wiary w świat dorosłych.
Konsultantom z zespołu Pauli zdarzało się słyszeć od dzwoniących, że czas w domu jest najgorszym w ich życiu. A sytuacja była trudna nie tylko w tych domach, gdzie już dochodziło do przemocy. Dzieci znalazły się w olbrzymim napięciu i trudnej sytuacji nie tylko tam, gdzie rodziny były dysfunkcyjne.
Zapytali: jak się z tym czułeś?
Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, która koordynuje telefon 116 111, postanowiła sprawdzić, jak młodzi znieśli wiosnę i właśnie opublikowała raport z badań "Negatywne doświadczenia młodzieży w trakcie pandemii". - Wnioski z niego mogą być szczególnie ważne teraz, gdy dzieci znów zostały zamknięte w domach i do szkół wrócą dopiero w połowie stycznia - zauważa Joanna Włodarczyk, koordynatorka działu badawczego FDDS i jedna z autorek raportu z badań.
Co to za wnioski? Wielu młodych ludzi w czasie wiosennego lockdownu było pełnych obaw, pozbawionych wsparcia w potrzebie, a do tego narażonych na różne formy krzywdzenia.
Badania potwierdziły, że nie wszystkie domy są dla nich bezpiecznym schronieniem. Aż 27 procent młodych doświadczyło przemocy.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam