Walka z dezinformacją przypominać może walkę ze znaną z mitologii greckiej wielogłową hydrą. Gdy odrąbie się jeden łeb, na jego miejsce wyrastają kolejne. Rosyjskie farmy trolli, Partia Pięciu Groszy, deepfake'i. Narzędzi, z których mogą korzystać reżimy autorytarne jest coraz więcej. Zanim ta hydra urośnie na tyle, by nas zjeść, można i trzeba się do batalii z nią przygotować.
Luty 2023. Wenezuela przygotowuje się właśnie do hucznych obchodów karnawału, a prezydent Nicolas Maduro uroczyście otwiera nowy stadion do gry w baseball. Reżimowe media jak zwykle przedstawiają sytuację kraju w samych superlatywach. Podczas jednego z wydań serwisu informacyjnego w publicznej telewizji prowadzący dzieli się z widzami kolejnymi pozytywnymi wiadomościami.
"Chwalą nas na Zachodzie!" – brzmi główny przekaz. Widzowie dowiadują się, że amerykańska telewizja przyznaje, że Wenezuela może poszczycić się wysokimi zyskami z turystyki, a twierdzenia o rzekomym zubożeniu bogatego w ropę kraju są przesadzone. Na dowód na ekranach telewizorów Wenezuelczyków pojawia się blondyn mówiący perfekcyjną angielszczyzną z amerykańskim akcentem. Noah przekonuje, że do Wenezueli ciągną turyści z całego świata na zbliżający się karnawał, co potwierdza, że gospodarka państwa ma się dużo lepiej, niż wielu chce sądzić.
W kolejnym materiale pojawia się czarnoskóry prezenter Daren z rzekomo amerykańskiej telewizji, także mówiący idealnie po amerykańsku. Opowiada o zyskach, jakie generuje turniej baseballowy Serie del Caribe, który odbył się tydzień wcześniej w Caracas.
Obydwóch "amerykańskich" prezenterów, oprócz sympatii do reżimu Maduro, łączy jeszcze jedno: nigdy nie istnieli.
Daren i Noah to postaci wykreowane za pomocą narzędzia stworzonego przez jedną z brytyjskich firm technologicznych. Generator oparty na sztucznej inteligencji pozwala nadać komunikat o dowolnej treści, w dowolnym języku, za pomocą jednego z kilkudziesięciu dostępnych awatarów.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam