Do 10 lat więzienia grozi dwóm braciom, którzy w Złotowie (województwo wielkopolskie) najpierw zaczepiali na ulicy przechodniów, a potem zaatakowali interweniującego policjanta. Funkcjonariusz od wyprowadzonych ciosów stracił przytomność.
W czwartek po południu w Złotowie dwaj mężczyźni zaczepiali przechodniów. Uwagę zwrócił im starszy mężczyzna, poruszający się o kulach. Skupili na nim swoją agresję, zaczęli się z im szarpać. Zauważył to przechodzący w pobliżu nieumundurowany policjant po służbie. Zwrócił im uwagę. Gdy to nie poskutkowało, okazał legitymację i przedstawił się.
Rzucili się na policjanta, a potem do ucieczki
- W tym momencie jeden z agresorów wdał się w szarpaninę i próbował przewrócić policjanta. Po chwili szamotaniny został obezwładniony i przytrzymany na ziemi. W tym momencie drugi awanturnik kopnął leżącego policjanta w twarz, wskutek czego ten stracił na chwilę przytomność - relacjonuje młodszy aspirant Damian Pachuc ze złotowskiej policji.
Wtedy napastnicy zaczęli uciekać. - Chwilę później, kilka ulic dalej, zostali zatrzymani przez umundurowanych policjantów, których wezwali przechodnie - podaje Pachuc.
To bracia z przeszłością kryminalną
Zatrzymani to bracia w wieku 20 i 22 lata, mieszkańcy gminy Zakrzewo. - Obaj są dobrze znani złotowskim funkcjonariuszom, w przeszłości byli notowani za inne przestępstwa - informuje Pachuc.
Usłyszeli zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza oraz uszkodzenia ciała. Sąd Rejonowy w Złotowie przychylił się do wniosku prokuratury i tymczasowo ich aresztował. - Za popełnione przestępstwo grozi im kara pozbawienia wolności do lat 10 - podaje Pachuc.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Złotów