Po tym, jak sam minął policyjny patrol kontrolujący prędkość, postanowił ostrzec przed nim innych. Mężczyzna za kierownicą ciężarówki mrugał więc kilkukrotnie światłami - dawał znać kierowcom jadącym z przeciwka, że zbliżają się do funkcjonariuszy drogówki. Nie wiedział, że wszystko nagrywają inni policjanci.
Zdarzenie miało miejsce w piątek podczas działań prowadzonych przez lubuską policję na terenie powiatu zielonogórskiego. Mężczyzna kierujący ciężarówką, tuż po minięciu patrolu policji, zaczął dawać znaki innym kierowcom. Mrugał światłami, zmieniając je co chwilę z trybu mijania na długie.
"Pirat drogowy zwolni jedynie na chwilę"
Nie wiedział, że tuż przed jego maską jedzie patrol z Zielonej Góry. Nieoznakowany radiowóz miał z tyłu zamontowaną kamerkę, która zarejestrowała te "ostrzeżenia" kierującego. - "Życzliwy" kierowca został zatrzymany i ukarany mandatem karnym w wysokości 200 złotych oraz trzema punktami karnymi - informuje Małgorzata Barska z KMP w Zielonej Górze.
Tłumaczy, dlaczego zachowanie kierowcy jest nieodpowiedzialne. - To nie jest prewencyjne działanie. Pirat drogowy zwolni jedynie na chwilę, a po minięciu patrolu ponownie przyspieszy. Nie będzie to długotrwałe działanie wychowawcze, ułatwia kierującym unikania konsekwencji niebezpiecznej jazdy - kończy Barska.
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska Policja