Kierowca czerwonej hondy zamiast się zatrzymać do kontroli, przyspieszył i ruszył w kierunku miasta. Nocny pościg ulicami Zielonej Góry trwał kilkanaście minut. Cały zarejestrowała kamera umieszczona w radiowozie.
Czwartek. Zielona Góra, ul. Batorego. Patrol policji próbuje zatrzymać do kontroli kierowcę hondy, w której znajdują się cztery osoby. Mężczyzna nie zatrzymuje się i lekceważy polecenie funkcjonariuszy, po czym rusza w kierunku centrum miasta.
Policjanci ruszyli w pościg, który zarejestrował wideorejestrator.
"Pojazd nie chce się zatrzymać do kontroli, ulica Rajska w kierunku Harcerskiej. To czerwona honda civic" - przekazał jeden z funkcjonariuszy dyżurnemu komendy miejskiej. A potem przez cały czas, relacjonował, gdzie kierują się dalej.
Z uciekającego auta wyrzucili małą czarną torbę
- Policjanci jadący radiowozem za uciekającą hondą zauważyli, że z samochodu ktoś wyrzucił małą czarną torbę. Radiowóz jeszcze kilkanaście minut jechał za uciekającym samochodem, który łamał przepisy, wjeżdżał pod prąd w wąskie uliczki w centrum miasta i kontynuował szarżę po chodniku - mówi podinsp. Małgorzata Barska z zielonogórskiej policji.
"Wjechał pod prąd na ulicę Matejki. Plac Teatralny, lecimy! Sowińskiego pod prąd jedzie. Sobieskiego jedzie, wyjedzie na plac Konstytucji. Jedziemy w kierunku planetarium. Do lasu, do lasu - wjeżdżamy w Nową. Ucieka kierujący!" - przekazał policjant.
W końcu samochód się zatrzymał, ale kierujący oraz jeden z pasażerów próbowali jeszcze uciekać pieszo.
"Nie ruszaj się! Na ziemię!" - krzyknęli funkcjonariusze. Zatrzymali dwie osoby, kolejne dwie przejął drugi patrol.
Nie powinien prowadzić do 2024 roku
Jak podaje policja, cała czwórka zatrzymanych spędziła noc w policyjnym areszcie. W odnalezionej przez inny patrol czarnej torebce wyrzuconej wcześniej z samochodu znajdowała się metaamfetamina w zapakowanych porcjach.
- Kierującym hondą okazał się 28-letni zielonogórzanin, który ma zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do 2024 roku. Test na narkotyki ujawnił w jego organizmie obecność marihuany i amfetaminy. 28-latek dwa tygodnie wcześniej opuścił zakład karny, gdzie odbywał siedmioletni wyrok pozbawienia wolności za przestępstwa rozboju i kradzieży - powiedziała Barska.
Kierowca usłyszał zarzut niezatrzymania się do policyjnej kontroli oraz kierowania pojazdem mimo sądowego zakazu. - Po uzyskaniu opinii biegłego kolejnym zarzutem będzie kierowanie samochodem pod wpływem środków odurzających - dodaje Barska.
Z kolei narkotyki wyrzucone w torbie przez okno miały należeć do jednego z pasażerów. - 28-latek usłyszał zarzut posiadania środków odurzających i przyznał się do winy. Pozostała dwójka pasażerów – 19-latka i 24-latek zostali przesłuchani w charakterze świadków - mówi Barska.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja