Nie zatrzymała się na wezwanie policji, nie reagowała na polecenia "stój, bo strzelam!". Więc po chwili w swoim aucie miała przestrzeloną oponę. Uszkodzonym pojazdem daleko nie uciekła. Okazało się, że kierująca była pod wpływem narkotyków.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek po południu w Żarach. Policjanci z miejscowej drogówki wykonywali czynności na miejscu zdarzenia drogowego, gdy zbliżyła się do nich kierująca volkswagenem passatem.- Kobieta mówiła tak niewyraźnie, że trudno ją było zrozumieć. Po krótkiej chwili zatrzymał się również inny kierowca, który poinformował policjantów, że jechał za tą kobietą i widział, jak niebezpiecznie dla innych jechała i trzeba ją jak najszybciej zatrzymać. Kierująca, gdy tylko usłyszała rozmowę, ruszyła z dużą prędkością w kierunku Lubska - tłumaczy Aneta Berestecka z żarskiej policji.Spychała inne pojazdyPolicjanci natychmiast ruszyli w pościg za kierującą. Ta nie reagowała na sygnały świetlne i dźwiękowe. Uciekając, spychała z drogi inne pojazdy i zajeżdżała im drogę. Przy próbie zatrzymania próbowała zepchnąć radiowóz.- Kobieta kontynuowała ucieczkę ruchliwą ulicą Wrocławską w Lubsku, dlatego policjanci wstrzymywali się z decyzją o siłowym zatrzymaniu pojazdu. Jednak kiedy tylko znaleźli się na mniej ruchliwej ulicy, kilkukrotnie przez megafon wezwali kierującą do zatrzymania - wyjaśnia Berestecka.Kobieta jednak nie reagowała na okrzyki "stój policja" ani "stój, bo strzelam". Wtedy policjanci przeszli od słów do czynów.- Sierżant Edyta Bohoń bardzo skutecznie strzeliła w tylną oponę, która pękła, spowalniając pojazd uciekającej. Po krótkiej chwili kierująca została zatrzymana przez kolejny patrol, który stanął jej na drodze - podaje Berestecka.Była pod wpływem narkotykówZatrzymana kobieta to 25-letnia mieszkanka powiatu żagańskiego. Została przebadana testerem narkotykowym, który wykazał w jej ślinie amfetaminę i metaamfetaminę. Kobiecie pobrano krew do dalszych badań laboratoryjnych oraz zatrzymano prawo jazdy. Trafiła do policyjnego aresztu, gdzie oczekuje na dalsze czynności.Za swoje postępowanie odpowie teraz przed sądem. Może jej grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska Policja