Nie 8, a 63 miliony złotych kosztował remont poznańskiego Zamku. Choć w trakcie prac dochodziło do nieprawidłowości, prawdopodobnie nikt za nie nie odpowie, bo rzecznik dyscypliny finansów publicznych musiałby wszcząć w tej sprawie postępowanie do 18 września. Walczą o to radni z komisji rewizyjnej - informuje Gazeta Wyborcza.
Przebudowa Sali Wielkiej w poznańskim Zamku odbywała się w latach 2010-2012. Podczas prac natrafiono na spore przeszkody - prac rozbiórkowych było dużo więcej niż początkowo zakładano, do tego doszły problemy z chronionym przez konserwator zabytków sufitem podwieszanym z II wojny światowej. W sumie przebudowa kosztowała 63 mln zł, osiem razy więcej, niż pierwsze szacunki, które wynosiły niecałe 8 mln zł.
Długa lista nieprawidłowości
Choć od zakończenia prac zaraz miną trzy lata, wobec nikogo w mieście nie wyciągnięto odpowiedzialności w sprawie drastycznego wzrostu kosztów remontu. Tymczasem trwająca blisko rok kontrola radnych z komisji rewizyjnej wykazała szereg nieprawidłowości. Najpoważniejsze zarzuty to źle wyliczone koszty remontu, brak podpisanej umowy dotacyjnej między Centrum Kultury Zamek a urzędem miasta, brak nadzoru nad inwestycją oraz zwrot części dotacji unijnej przez byłego dyrektora Zamku bez zgody urzędu miasta.
Radni o sprawie donieśli w zeszłym roku rzecznikowi dyscypliny finansów publicznych. Ten jednak w lipcu odmówił wszczęcia postępowania bez otrzymania konkretnych informacji kto i kiedy miał dopuścić się nieprawidłowości.
Teraz "Gazeta Wyborcza" informuje, że sprawa przedawni się 18 września, gdy miną trzy lata od ostatniej transzy dotacji, jaką urząd bez podpisanej umowy przekazał CK Zamek. Rozpoczęła się walka z czasem radnych z komisji rewizyjnej.
Na 2 września zwołano specjalne posiedzenie komisji. - Popracujemy nad tym, żeby ustalić odpowiedzialność personalną w momencie przekazania tej dotacji - poinformował "Gazetę" Szymon Szynkowski vel. Sęk, przewodniczący komisji i szef klubu radnych PiS.
Nie tylko Zamek
Remont Zamku to jedna z pozycji w raporcie dotyczącym rosnących kosztów inwestycji w Poznaniu. Różnicę w deklaracjach ile będą one kosztować, a ile faktycznie kosztowały w trakcie kampanii wyborczej Tadeusz Dziuba, kandydat PiS na prezydenta Poznania, nazwał "podatkiem Grobelnego". Jego wartość wyliczyli dwaj poznańscy społecznicy Michał Klincewicz i Włodzimierz Nowak. Pod lupę wzięli 25 największych inwestycji zawartych w budżetach Poznania z lat 2005-2013. - Miasto wydało o 998 mln zł więcej, niż planowało - wyliczył Klincewicz.
Pruski akcent w Poznaniu
Zamek został wzniesiony w latach 1905-1910 jako rezydencja niemieckiego cesarza Wilhelma II. 21 sierpnia 1910 roku obiekt uroczyście otworzył sam władca. Podczas II wojny światowej budynek był przygotowywany dla Adolfa Hitlera.
Po wojnie pojawiły się propozycje zburzenia lub przebudowania Zamku, który kojarzył się z pruskim zaborcą a później niemieckim okupantem. Wówczas postanowiono obniżyć uszkodzoną w trakcie walk o Poznań wieżę zegarową, symbolicznie pozbawiając budowlę dominującego charakteru w architekturze Poznania. Przez pierwsze powojenne lata Zamek nadal służył Uniwersytetowi, później stał się siedzibą władz miasta. Od 1962 roku służy kulturze. Działające w historycznych murach Centrum Kultury "Zamek" w Poznaniu to jedna z największych tego rodzaju instytucji w kraju.
Wnętrze Zamku podzielone jest na część nową i historyczną, w której zachowany jest m.in. gabinet Hitlera. W latach 2010-2012 remontowano pierwszą z nich.
Autor: FC / Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: CK ZAMEK | Maciej Kaczyński