Blisko pół roku po obietnicy prezydenta Poznania poznańscy drogowcy wreszcie zajęli się "absurdalnymi światłami" sprzed Międzynarodowych Targów Poznańskich. Na razie udało im się sygnalizatory wyłączyć i zakleić taśmą.
Na sprawę świateł ustawionych przed nieużywanym wjazdem technicznym na teren targów zwrócił uwagę w marcu tego roku Michał Beim, ekspert ds. komunikacji z Instytutu Sobieskiego. Wtedy właśnie przesłał do naszej redakcji zdjęcie świateł.
Naczelnik poznańskiej drogówki szybko zadeklarował, że złoży wniosek o ich likwidację: - Jeszcze dziś wyślę do Zarządu Dróg Miejskich wniosek o likwidację tej sygnalizacji - zapowiedział w połowie marca Józef Klimczewski.
Prezydent polecił
Zaskoczony sytuacją był wówczas również prezydent Poznania Ryszard Grobelny, który skomentował sprawę na portalu społecznościowym: - Znalazłem w internecie ciekawą informację o bodaj najbardziej absurdalnym przejściu dla pieszych w Poznaniu. Rzeczywiście absurdalność tego miejsca przeraża... Polecę, by ten absurd zlikwidować - napisał wówczas Ryszard Grobelny.
Póki co zakleili
Całe zamieszanie miało miejsce w połowie marca tego roku. Wykonanie polecenia prezydenta zajęło drogowcom pięć miesięcy. Na razie udało im się światła wyłączyć. Likwidację sygnalizatorów dopiero planują:
- Zostaną usunięte w najbliższych dniach. Nie jest to takie łatwe, ponieważ trzeba dokonać przeprogramowania całej organizacji na tym obszarze. Jesteśmy w kontakcie z MTP - zapewniał w czwartek Tomasz Libich z Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.
Autor: kk / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań | Krzysztof Kochan