Tragiczny finał bójki we Wtórku (woj. wielkopolskie). Po śmierci 24-latka sprawą zajęła się prokuratura. Śledczy przesłuchali już świadków i zabezpieczyli monitoring, teraz czekają na wyniki sekcji zwłok. Do sprawy zatrzymano siedem osób, w tym nieletnich.
Prokuratura wyjaśnia okoliczności bójki w miejscowości Wtórek (woj. wielkopolskie). Miała ona miejsce w nocy z soboty na niedzielę. Jeden z uczestników zdarzenia odniósł poważne obrażenia. 24-latek został przetransportowany do szpitala, gdzie zmarł w nocy. Ofiara to strażak ochotnik z powiatu kaliskiego.
Według śledczych, na tym etapie trudno mówić o konkretnym motywie. Wstępnie ustalono, że najpierw doszło do "słownej utarczki, która eskalowała".
- Prokuratura wszczęła postępowanie w ramach swoich czynności. Funkcjonariusze zabezpieczyli monitoring wizyjny w ramach, którego objęte zostało to zdarzenie. Dało to podstawę do zatrzymania łącznie siedmiu osób. Są to młodzi mężczyźni, a w zasadzie nastolatkowie z powiatu ostrowskiego w wieku od 14 do 17 lat - przekazał TVN24 Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Wiadomo, że postępowanie karne będzie prowadzone wobec osób, które ukończyły 18 lat. Będę one odpowiadać jak dorośli. Co do nieletnich materiały zostały już przekazane do sądu rodzinnego, który będzie przeprowadzał dalsze czynności. Czworo z podejrzanych w wieku od 14 do 16 lat decyzją Sądu Rejonowego w Ostrowie Wielkopolskim trafiło we wtorek do ośrodka wychowawczego. Wobec trzech pozostałych - 17-latków - sąd zdecyduje o ich tymczasowym aresztowaniu.
Kluczowe wyniki sekcji zwłok
W poniedziałek o godzinie 9 w Zakładzie Medycyny Sądowej w Poznaniu przeprowadzono sekcję zwłok ofiary. – Pozwoli ona na ustalenie mechanizmu, który doprowadził do śmierci 24-latka. Na konkretne wyniki trzeba jeszcze poczekać ze względu na skomplikowany charakter sprawy i dużą liczbę uczestniczących w zdarzeniu osób – powiedział prokurator. Całość zajścia została objęta zapisem monitoringu. - Na zabezpieczonym nagraniu widać, jak biją się dwie grupki osób. Trzeba dokładnie przeanalizować wszystkie uderzenia i zadane ciosy, żeby prokurator miał wiedzę, komu postawić zarzut pobicia, a komu zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym – dodał prok. Meler.
Właściciele lokalu wydali oświadczenie
Do bójki doszło w pobliżu jednej z dyskotek. Właściciel lokalu wydał oświadczenie, w którym złożył kondolencje rodzinie ofiary tego tragicznego zdarzenia. Podkreślił również, że do pobicia nie doszło w klubie. "Służby otrzymały wszystkie nagrania z monitoringu oraz obszerne wyjaśnienia świadków zdarzenia. (...) Nasza ochrona oraz pracownicy porządkowi dokładają wszelkich starań, aby w klubie i na terenie parkingu wszyscy goście czuli się bezpiecznie" - napisano w oświadczeniu.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock