Jacek Jaśkowiak może liczyć na wsparcie społeczników, których kandydatem był cztery lata temu, oraz lewicy. Niewiadomą pozostaje elektorat PiS. Politolodzy wskazują, że zagłosują oni raczej na Ryszarda Grobelnego. Z drugiej strony Tadeusz Dziuba nie chce na razie wskazywać, czy kogokolwiek poprze w wyborach. - To skomplikowana sytuacja - mówi.
Wyniki pierwszej tury wskazują, że w Poznaniu czeka nas wyjątkowo ciekawa walka o władzę. Różnica miedzy kandydatami jest najmniejsza spośród wszystkich większych miast, w których dojdzie do politycznej dogrywki. Choć Ryszard Grobelny nie pierwszy raz walczyć będzie o prezydenturę w drugiej turze, pierwszy raz wszedł do niej z tak niskim poparciem.
Trzy razy wygrywał
W 2002 r. Grobelny wszedł do drugiej tury z poparciem 37,92 proc. Wtedy wygrał z nieżyjącym już byłym prezydentem Wojciechem Szczęsnym-Kaczmarkiem (Unia Wolności), zdobywając 65,81 proc. Cztery lata później w pierwszej turze miał 36,98 proc. i zmierzył się z Marią Pasło-Wiśniewską (PO), z którą wygrał, zdobywając 58,83 proc. W ostatnich wyborach walczył z Grzegorzem Ganowiczem (PO) i niewiele zabrakło mu, by wygrać w pierwszej turze - zdobył 49,49 proc. głosów. W drugiej uzyskał 66,26 proc. głosów.
Teraz, według PKW po podliczeniu 99,2 proc. protokołów, w wyborach na prezydenta Poznania prowadzi obecny prezydent Ryszard Grobelny z 28,6 proc. głosów. Drugie miejsce zajmuje Jacek Jaśkowiak (PO) z wynikiem 21,4 proc.
"Wyborcy dają Grobelnemu czerwoną kartkę"
- Wynik Ryszarda Grobelnego w granicach 30 proc. wskazuje, że będzie ostra walka w drugiej rundzie. Część wyborców postanowiła dać czerwoną kartkę panu prezydentowi. Z takim poparciem nie mieliśmy jeszcze do czynienia. Będzie musiał się naprawdę spiąć i powalczyć w drugiej turze, jeżeli chce utrzymać fotel prezydenta - ocenia dr Paweł Antkowiak, politolog z Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.
Zdaniem Antkowiaka Grobelnemu nie zaszkodziła obecność celebrytów ani jego urzędników na listach.
- Dyskutowano o tym, czy to są dobrzy kandydaci. Jestem zdania, że jednak zaważyła tutaj ocena funkcjonowania prezydenta przez ostatnie 16 lat i być może jakaś potrzeba zmiany. Ważnym czynnikiem jest także frekwencja. Prezydent, tak jak każdy urzędujący, wychodził z założenia, że tu będzie zjawisko bicia mistrza i tak trochę było - ocenia.
PiS nie sugeruje
Kluczową sprawą przed "wyborczą dogrywką" może okazać się poparcie innych kandydatów, którzy brali udział w pierwszej turze wyborów. Najwięcej głosów spośród kandydatów, którzy odpadli, miał Tadeusz Dziuba. Kogo poprze kandydat Prawa i Sprawiedliwości?
- Będziemy się zastanawiali. To skomplikowana sytuacja dla nas. PO i klub Ryszarda Grobelnego to w zasadzie to samo środowisko polityczne. Nie mam też ambicji dyrygowania wyborcami PiS. Głosują oni świadomie i popieranie wybranego kandydata nie jest konieczne. Sam mam poczucie obowiązku głosowania i wezmę udział w wyborach, nawet gdy wybór jest bezsensowny. Na kogo zagłosuję, jeszcze nie wiem - mówi Tadeusz Dziuba.
Jak dowiedział się TVN24.pl, swoje oficjalne stanowisko PiS przedstawi w piątek na konferencji prasowej.
Lewica i ruchy miejskie za Jaśkowiakiem
Tomasz Lewandowski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej jeszcze przed wyborami mówił o wsparciu w drugiej turze dla każdego innego kandydata niż Ryszard Grobelny. Swoje zdanie podtrzymuje: - Na pierwszej debacie zadeklarowałem, że w razie, gdybym nie wszedł do drugiej tury, jestem gotowy poprzeć każdego kandydata, który zmierzy się z Ryszardem Grobelnym. Deklarację tę podtrzymuję. Poparcie jest jednak możliwe tylko i wyłącznie przy publicznym zadeklarowaniu realizacji najważniejszych projektów zgłaszanych przeze mnie i nasz komitet. Co ważne, poparcie to ma być udzielone przez kandydata, ale i całą Platformę - wyjaśnia kandydat SLD.
Jaśkowiak może także liczyć na poparcie Prawa do Miasta. - Nie wiem, jak bardzo się zaangażujemy w to, żeby doprowadzić do zmiany prezydenta. Gdyby się to udało, to byłoby to korzystne dla Poznania. Program i mocne oficjalne poparcie Jacka Jaśkowiaka to kwestia rozmów - przyznaje Maciej Wudarski, kandydat stowarzyszenia na prezydenta.
W podobnym tonie wypowiada się Anna Wachowska-Kucharska. - Oczywiste jest to, że nie poprzemy Ryszarda Grobelnego. Będziemy rozmawiać z Jackiem Jaśkowiakiem i jeśli zgodzi się na realizację kilku naszych postulatów, to może liczyć na nasze poparcie. To kandydat, którego bardzo byśmy chcieli na tym stanowisku. Dziś spotyka się mój komitet, jeszcze dziś także będę się kontaktować z panem Jaśkowiakiem - mówi Anna Wachowska-Kucharska.
Kopacz: na razie nikogo nie popieramy
Na kogo zagłosują wyborcy Nowej Prawicy? Tu sytuacja jest dość jasna: - Żaden z kandydatów do nas się nie odezwał. Kandydaci musieliby nam przedstawić program częściowo choćby zbliżony do programu Nowej Prawicy. Na ten moment nikogo nie popieramy, obaj kandydaci prezentują raczej program daleki od naszego. Jednakże partia poprze tego kandydata, który obieca nie podwyższać podatków oraz zmniejszyć liczbę urzędników - mówi Zygmunt Kopacz, kandydat NP na prezydenta. On sam na wybory na pewno pójdzie. - Jeszcze nie wiem, czy oddam nieważny głos, czy wybiorę mniejsze zło. Będę obserwował obu kandydatów - dodaje.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24