Mają dość wyzwisk, wulgaryzmów i obraźliwych grafik na poznańskich murach. Zdecydowali, że trzeba je usunąć. Grupa poznaniaków skrzyknęła się i razem z prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem rozpoczęła zamalowywanie przekleństw w różnych punktach miasta.
"Poznań bez nienawiści. Wezmę udział w akcji i zamaluję hejt" - pod takim hasłem grupy wolontariuszy i pracowników urzędu miasta ruszyła w sobotę w miasto. Zaopatrzeni w kubełki z farbą i wałki malarskie, odwiedzili kilka punktów: mur przy ulicy Marii Magdaleny, Rycerskiej i trzy przystanki Poznańskiego Szybkiego Tramwaju.
Może ktoś zwróci "malarzom" uwagę
Wspólnie zamalowali kilkaset metrów kwadratowych obraźliwego grafitti.
- Uważam, że to [napisy - red.] nie są polskie wartości, to co jest tam namalowane. Polacy mają inne wartości, szanują ludzi z innych krajów - komentuje Alejandro z Brazylii, który dołączył w sobotę do polskich kolegów.
- Jak ludzie zobaczą, że ktoś się jednak stara o miasto, to kiedy zauważą kogoś, kto coś rysuje, zwrócą mu uwagę - ma nadzieję uczeń z Zespołu Szkół Mechanicznych.
W malowanie włączył się też sam prezydent.
- Jest wiele napisów nawołujących do nienawiści, agresji, temu trzeba się przeciwstawić. Marek Edelman powiedział kiedyś, że zaczyna się od napisów na murach, potem przechodzi to do przemocy, a kończy się zabijaniem ludzi. Przeciwstawmy się temu na tym pierwszym etapie - mówi Jacek Jaśkowiak.
Autor: ww / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24