Podczas odnawiania kamienicy w Świebodzinie (woj. lubuskie), odmalowano też niemiecki napis sprzed stu lat. Reklamował on ówczesny sklep odzieżowy. Szybko jednak zniknął, nie chcieli go sami mieszkańcy. - Jeśli tu ma być taki napis, to na ratuszu powinno się napisać "Rathaus" - przekonują.
Napis pojawił się na kamienicy przy zbiegu ulic 30 Stycznia i Okrężnej w Świebodzinie. Był rekonstrukcją tego, który przed laty reklamował sklep odzieżowy należący do pana Perlitza. W ostatnich latach śladu po nim nie było widać.
Po renowacji kamienicy napis wrócił i podzielił część mieszkańców. - Jeśli tu ma być taki napis, to na ratuszu powinno się napisać "Rathaus" - mówi jedna z kobiet.
- Czytałem w gazecie, że to już Niemcy zamalowali. Niech sobie takie napisy będą w Niemczech czy Francji. Polska niech będzie Polską - mówi inny z mieszkańców.
Nie wszystkim on jednak przeszkadzał. - To powinno zostać, bo wiąże się z historią miasta. Mamy pretensje do usuwania polskich napisów na wschodzie, a sami nie potrafimy zadbać o to, co mamy na miejscu - przekonywał jeden z mężczyzn.
Konserwator się wycofał?
Jak opisuje "Gazeta Świebodzińska", cała kamienica miała być odnawiana zgodnie z wytycznymi Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. On też wydał opinię dotyczącą odtworzenia napisu. 17 października miał jednak poinformować władze Świebodzińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego o... uchyleniu decyzji.
Efekt? Napis zamalowano. Skąd taka zmiana decyzji? Czy to efekt sprzeciwu mieszkańców kamienicy? Chcieliśmy o to zapytać dr Barbary Bielinis-Kopeć Lubuskiej Wojewódzkiej Konserwator Zabytków. Niestety, mimo wielokrotnych prób nie udało nam się z nią skontaktować.
Odpowiedzi na nasze pytania dotyczące namalowania a następnie usunięcia napisów przesłaliśmy także do władz TBS-u. Nie otrzymaliśmy dotąd odpowiedzi.
Na dworcu po niemiecku
Podobnych kontrowersji nie budzi w Świebodzinie inny niemiecki napis. Znajduje się on w przejściu podziemnym na terenie dworca kolejowego i podczas jego remontu, lokalni aktywiści przekonali PKP, by go zachować. Czytamy na nim: "Ausgang nach der Stadt und zu der Zügen nach Züllichau", czyli "Wyjście do miasta i na pociąg do Sulechowa". Znajduje się on za szybą i prezentowany jest w takiej formie w jakiej był przed remontem - "nadgryziony" zębem czasu, ale nie odmalowany.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań