Sąd w Kaliszu skazał oskarżonego o podwójne morderstwo upośledzonego umysłowo Piotra Mikołajczyka na 25 lat więzienia. 27-latek wcześniej usłyszał wyrok dożywocia, jednak po jego uchyleniu, proces toczył się od nowa.
Jedynym dowodem przeciwko upośledzonemu mężczyźnie w rozpoczętym 26 lutego 2014 roku drugim procesie, podobnie jak w pierwszym, było przyznanie się do winy z postępowania przygotowawczego, a następnie z przesłuchania już w charakterze podejrzanego. Później w czasie procesu zmienił swoje zeznania, tłumaczył, że nie wie dlaczego się przyznał. Dla sądu wystarczającym dowodem była pierwsza wersja zeznań Mikołajczyka, aby po zapoznaniu się na nowo z materiałem dowodowym, skazać go na 25 lat więzienia.
Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca Mikołajczyka zapowiada złożenie kolejnej apelacji.
Zamordował, czy nie?
3 listopada 2010 roku, w miejscowości Tłokinia Wielka (woj. wielkopolskie), doszło do makabrycznego morderstwa. Ofiarami były dwie kobiety: 80-letnia matka i jej 44-letnia córka. Ciała zostały znalezione przez nieletnią córkę młodszej z ofiar. Jak wykazała sekcja zwłok, kobiety zakatowano siekierą. Narzędzia zbrodni jednak nie odnaleziono.
Śledczy badający sprawę nie mogli wpaść na żaden trop mordercy przez ponad pół roku. 9 miesięcy po zabójstwie, po uzyskaniu informacji ze źródła operacyjnego, doszło do zatrzymania Mikołajczyka.
Po zatrzymaniu, przesłuchiwany wtedy jeszcze jako świadek, przyznał się do popełnienia zabójstwa. Powtórzył to w trakcie przesłuchania już w charakterze podejrzanego. Na miejscu zbrodni odkryto ślady, ale żaden do niego nie pasował.
Mężczyzna ma bardzo niski iloraz inteligencji. Mimo widocznych znaków upośledzenia, nie mając żadnych innych dowodów, zarówno policja, jak i prokuratura uznały jego wycofane później przyznanie się do winy to za dowód wystarczający, aby skierować akt oskarżenia do sądu, który 5 kwietnia 2012 r. wymierzył oskarżonemu karę dożywocia. Od tamtej pory przebywa w więzieniu.
Szybko zaczęły pojawiać się jednak wątpliwości co do prawidłowości wyroku, w związku z czym Sąd Apelacyjny w Łodzi skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Nowy proces ruszył w lutym 2014 roku. Teraz zapadł wyrok. Mikołajczyk znowu został uznany winnym i skazany na 25 lat pozbawienia wolności.
Proces obserwowali przedstawiciele Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Na ogłoszeniu drugiego wyroku co prawda nikt się nie stawił, ale jak zapowiada Marcin Wolny z programu "Klinika prawa niewinność" w Sądzie Apelacyjnym na pewno ktoś się już będzie.
Zobacz materiał "Faktów" TVN z czerwca 2014 roku:
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN