Nawet 100 milionów złotych może kosztować Poznań realizacja pomysłu poprzednich władz. Na ulicach Bukowskiej i Grunwaldzkiej powstały wiadukty pod planowaną obwodnicę. Dziś pod nimi rośnie trawa, a droga ma zostać wykreślona z miejskich planów. Tymczasem część środków na ich budowę pochodziło z dotacji unijnych. Teraz Komisja Europejska pyta o sens tej inwestycji, a to oznacza groźbę żadania zwrotu funduszy.
Wiadukty powstały na ulicy Bukowskiej i Grunwaldzkiej. Wybudowano je przy okazji przebudowy tych arterii przed Euro 2012. Pierwszy nie służy nawet pieszym, bowiem przejście pod nim na drugą stronę ulicy uniemożliwia ogrodzenie. Drugi, składający się z trzech przęseł, także stoi odłogiem. Wykorzystywany jest jako zjazd na osiedle Kopernika, jednak pod nim nie przebiega żadna droga.
Miała tam przebiegać III rama komunikacyjna - obwodnica wokół centrum Poznania. Koszt jej budowy to aż 9,5 mld złotych - kwota trzy razy wyższa niż roczny budżet miasta. Pomysł więc zamrożono.
Grobelnemu załamał się system
- Kilka lat temu wydawało się, że III rama ma szansę powodzenia. Załamał się jednak system finansowy. Mamy nadzieję, że jak się odrodzi, to wrócimy do tego pomysłu - mówił tvn24.pl w kwietniu 2013 r. Ryszard Grobelny, ówczesny prezydent Poznania.
Urzędnicy tymczasowo chcieli pod wiaduktem połączyć ulice Jawornicką i Smoluchowskiego. - Skoro wiadukt już jest, to należy pomyśleć, czy nie należy wykorzystać go już teraz - tłumaczył Grobelny. Ulic jednak nie połączono dwupoziomowo. Na wiadukcie powstało skrzyżowanie, któremu ostatnio nadano nazwę ronda prof. Krzysztofa Skubiszewskiego.
Nowy prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak już zdążył zapowiedzieć, że droga nigdy nie powstanie. Tymczasem wiadukt przy ul. Grunwaldzkiej znalazł się na celowniku Komisji Europejskiej.
Pytanie z Brukseli
- Komisja Europejska dopytuje o zasadność ponoszenia na ten cel wydatków i prosi o potwierdzenie, że w budżecie i Wieloletnim Planie Finansowym Poznania są zabezpieczone środki na budowę III ramy. Środków oczywiście nie ma! Były zastępca prezydenta Mirosław Kruszyński opętany wizją III ramy uparł się, żeby ten wiadukt powstał, poszły też na to spore środki z UE - wyjaśniał Tomasz Lewandowski, szef klubu radny SLD, którzy od początku kwestionowali pomysł budowy wiaduktów.
Realizacja całego projektu kosztowało 244 mln zł. 100 mln zł dała Unia Europejska. Sam wiadukt kosztował 20 mln złotych. Połowę tej kwoty pokryła Bruksela. Teraz miastu grozi utrata tej dotacji. By ją ratować, urzędnicy poprzedniego prezydenta Poznania, do Wieloletniego Planu Finansowego wpisali budowę innej drogi, biegnącej śladem III ramy.
Czas na drogę widmo
- "Kreatywni" urzędnicy wymyślili więc, że dla ratowania dotacji z projektu "Odnowa infrastruktury transportu publicznego w związku z EURO 2012" za kolejne 180 mln zł zrealizują projekt "dostępność komunikacyjna os. Kopernika etap I Grunwaldzka - Promienista", który ma biec w "korytarzu" III ramy. Monty Python w czystej formie! - kpi Lewandowski.
Co ciekawe, planowana przez urzędników droga jest niezgodna z planem transportowym i wcześniejszymi założeniami miasta. Do os. Kopernika planowana jest bowiem budowa linii tramwajowej a nie obsługa poprzez Bus Rapid Transport (szybkie autobusy), jak zakłada projekt.
Miasto walczy o dotację
Teraz urzędnicy chcieliby się wycofać także z tej inwestycji. Problem w tym, że wykreślenie drogi z planów może oznaczać konieczność zwrotu dofinansowania. Wariant optymistyczny mówi o utracie środków pozyskanych na sam wiadukt - 10 mln złotych, pesymistyczny - wszystkich pieniędzy z Brukseli - ok. 100 mln złotych.
- Wiceprezydent Maciej Wudarski nakazał sporządzić analizę ryzyka utraty dotacji, jednocześnie zwrócił się do wszystkich miejskich jednostek zaangażowanych w jego budowę o raporty - wyjaśnia Paweł Marciniak, rzecznik Urzędu Miasta Poznania.
Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest to, że droga pozostanie w planach, ale miasto nigdy nie przystąpi do realizacji tej inwestycji.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: MPK Poznań | K. Lesińska