Już wkrótce poznańska ulica Franklina Delano Roosevelta może zmienić nazwę. Nowym patronem miałby zostać inny amerykański prezydent o tym samym nazwisku. Jeśli zmiana dojdzie do skutku mieszkańcy z ulicy Roosevelta (już Teodora, a nie Franklina) i tak będą musieli wymienić wszystkie dokumenty.
Urzędnicy tłumaczą, że z inicjatywą przemianowania ulicy wyszli sami mieszkańcy: - Obywatele piszą listy dotyczące zmiany nazwy ulic. Inicjatywa zawsze wychodzi z zewnątrz - wyjaśnia Bożena Skrzydlewska, z-ca dyrektora Zarządu Geodezji i Katastru Miejskiego (GEOPOZ).
Niechciany patron
Dyrektor GEOPOZ złożył w tej sprawie wniosek, który właśnie został pozytywnie zaopiniowany przez miejską Komisję Kultury i Nauki. Radni tłumaczą, że zmiana jest zasadna, bo Franklin Delano nie zapisał się pozytywnie w historii Polski i nie ma powodów, by był patronem ulicy:
- Teodor Roosevelt przynajmniej Polsce nie szkodził. Większośc uznała, że warto się nad tą zmianą pochylić - wyjaśnia Przemysław Alexandrowicz, członek komisji.
Tak będzie łatwiej?
Na "zastępstwo" wybrano prezydenta o tym samym nazwisku, by mieszkańcom było łatwiej się do nazwy przyzwyczaić. - Podobnie było w przypadku gdy zmieniono ulicę Mariana Buczka na Karola Buczka - mówi Alexandrowicz.
Jednak nawet taka zmiana dla mieszkanców ulicy Roosevelta będzie się wiązała z koniecznością wymiany wszystkich dokumentów: - Z punktu prawnego zmienia się patron, a nie imię - wyjaśnia Skrzydlewska.
Daleka droga do zmiany
Pozytywna opinia komisji nie oznacza, że zmiana jest przesądzona. Droga do niej jest jeszcze daleka - Zanim projekt w ogóle trafi pod obrady rady miasta trzeba wykonać opinie m.in. językową czy kosztową - mówi tvn24.pl Paweł Marciniak z urzędu miasta.
Jeżeli pomysł przegłosuje rada miasta uchwała w ciągu 30 dni zostanie opublikowana w Dzienniku Urzędowym Województwa Wielkopolskiego. Mieszkańcy będą musieli wymienić dokumenty, a Zarząd Dróg Miejskich tabliczki z nazwą ulicy.
Autor: mm/k / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Pieszy Miejski