Jedna z konkurencji Szybowcowych Mistrzostw Polski w Lesznie mogła zakończyć się tragicznie. Na wysokości 1000 metrów nad ziemią zderzyły się dwa szybowce. Mimo poważnych uszkodzeń, pilotom udało się bezpiecznie wylądować. Sprawą zajmuje się Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Do wypadku doszło w środę, czwartego dnia Szybowcowych Mistrzostw Polski. Jako pierwszy informował o nim portal Elka.pl.
- Do zderzenia doszło w kominie termicznym nad Długimi Starymi, zderzyły się dwa szybowce - powiedział portalowi Robert Koralewski, kierownik sportowy zawodów.
Szczęśliwe lądowanie
Mimo sporych uszkodzeń, piloci bezpiecznie wylądowali na ziemi. Jak się okazało, w wyniku wypadku, w jednym z szybowców połamane zostało skrzydło. Drugi ma uszkodzony ogon. Pilot lądował nim bez osłony z pleksi, która chroni kokpit.
- Pilot zaraz po zderzeniu chciał skakać ze spadochronem, dlatego odrzucił osłonę. Jednak gdy zobaczył, że szybowcem da się sterować, zdecydował się na lądowanie - tłumaczył Koralewski.
Pilotami szybowców byli zawodnicy Aeroklubu Leszczyńskiego: Janusz Centka i Paweł Wojciechowski. Obaj zmuszeni byli wycofać się z zawodów.
"To co najmniej poważny incydent"
Przyczyny wypadku bada zespół ekspertów. - Szybowce, z tego co wiemy, wylądowały bezpiecznie, bliższe informacje będzie musiał podać kierujący badaniem. My jeszcze nie mamy pełnych informacji. Komisja jest na miejscu od środy i prowadzi czynności. Zabezpieczone zostały rejestratory na szybowcach, czyli takie urządzenia, które zapisują wysokość lotu, prędkość i kierunek - mówi Maciej Lasek, przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Na razie nie wiadomo czy środowe zderzenie zostanie zakwalifikowane jako wypadek. - Jest to co najmniej poważny incydent. Na miejscu byli obecni świadkowie, więc myślę, że zdarzenie nie będzie trudne do zbadania - tłumaczy Lasek.
Raport końcowy komisji zostanie sporządzony w ciągu 30 dni.
Autor: FC / Źródło: Elka.pl / TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: elka.pl | Jarek Adamek