Dzięki pomocy zaniepokojonego sąsiada i dzielnicowego gminy Szlichtyngowa udało się pomóc 65-letniej kobiecie. Okazało się, ze seniorka zasłabła w domu i nie była w stanie samodzielnie się podnieść.
Do zdarzenia doszło we wtorek po południu. Dzielnicowy gminy Szlichtyngowa aspirat Marek Łaszczyński, w trakcie patrolu rejonu służbowego, otrzymał niepokojący telefon od jednego z mieszkańców. - Mężczyzna chciał, aby sprawdził co stało się z jego sąsiadką, której nie widział od dwóch dni. To go zaniepokoiło - tłumaczy Maja Piwowarska z Komendy Powiatowej Policji we Wschowie.
Usłyszał ciche odgłosy
Dzielnicowy postanowił to sprawdzić. Poszedł do domu, w którym mieszka 65-latka i stojąc przy drzwiach jej mieszkania wołał kobietę. Po chwili usłyszał dobiegające ze środka ciche odgłosy. Wtedy postanowił siłowo wejść do mieszkania. O ich otwarcie poprosił strażaków.
- W pomieszczeniu gospodarczym mundurowi zastali leżącą na podłodze kobietę. 65-latka była odwodniona, skarżyła się na ból ramienia i nie była w stanie wstać o własnych siłach - informuje Piwowarska.
Funkcjonariusze zajęli się kobietą do przyjazdu ratownictwa medycznego. Decyzją lekarza 65-latka trafiła do szpitala. - Jej zdrowiu i życie nie zagraża już niebezpieczeństwo - kończy Piwowarska.
Źródło: TVN 24 Poznań