Funkcjonariusze lubuskiej Krajowej Administracji Skarbowej zatrzymali jadącą z Niemiec ciężarówkę wypełnioną ponad 19 tonami odpadów. Zgodnie z dokumentami miała przewozić tworzywa sztuczne i gumę. Jej kierowca miał najpierw tłumaczyć, że jedzie na terytorium Polski, później, że przyjechał do Polski tylko zatankować i wraca do Niemiec.
Do zatrzymania ciężarówki do kontroli przez funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej z lubuskiej KAS doszło na byłym przejściu granicznym w Świecku. - Zgodnie z dokumentami miała przewozić tworzywa sztuczne i gumę - informuje Ewa Markowicz, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Zielonej Górze.
Jak podkreśla, śmieci wydzielały woń specyficzną dla odpadów komunalnych, były wśród nich kartony i aluminiowe puszki. - Kierowca nie miał pozwolenia na taki transport - tłumaczy. I dodaje, że chodziło o transport ponad 19 ton nielegalnych odpadów.
Podawał sprzeczne wersje. Zabronili mu dalszej jazdy
Wątpliwości funkcjonariuszy wzbudziło także miejsce docelowe i sposób przetworzenia odpadów. Kierowca w trakcie rozmowy z funkcjonariuszami KAS miał zmieniać wersje na temat tego, gdzie jedzie z towarem. - Najpierw tłumaczył, że jedzie na terytorium Polski, później, że przyjechał do Polski tylko zatankować i wraca do Niemiec - wyjaśnia Markowicz.
Kierowca nie przedstawił niezbędnych dokumentów przewozowych. Co więcej, okazało się, że transport nie był zarejestrowany w Systemie Elektronicznego Nadzoru Transportu (SENT). Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 7,5 tysiąca złotych i dalej tego dnia już nie pojechał - ciężarówka została zatrzymana do wyjaśnienia sprawy.
Źródło: TVN24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KAS