20-letni kierowca z Świebodzina (woj. lubuskie) podjął dwie błędne decyzje, za które słono zapłaci. Najpierw wsiadł za kierownicę auta, mimo że był pod wpływem alkoholu. Potem "zagadał" do dwóch nieznajomych.
Do nietypowej interwencji doszło w piątek około czwartej nad ranem. Do stojących na jednym z parkingów funkcjonariuszy w nieoznakowanym radiowozie podjechał młody człowiek, wysiadł z auta i chciał "zagadać".
Policjanci szybko zorientowali się, że jest nietrzeźwy. Badanie wykazało, że 20-latek miał 1,8 promila alkoholu w organizmie.
- Młodemu kierowcy zatrzymano prawo jazdy, które posiadał od około pół roku. Grozi mu 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów, dwa lata więzienia i grzywna nie niższa niż 5 tysięcy złotych – powiedział młodszy aspirant Marcin Ruciński z policji w Świebodzinie.
Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja