23-latek bez prawa jazdy kierował samochodem swojego ojca. W pewnym momencie wjechał na pasy w Środzie Wielkopolskiej, przez które na zielonym świetle przechodzili piesi. Jego zachowanie nagrała kamera umieszczona w aucie innego z kierowców. Zdaniem policjantów to, że nie doszło do wypadku, "można traktować w kategorii cudu". Sprawą zajmie się sąd.
Film - ze zdarzenia, do którego doszło 30 grudnia na ulicy Poselskiej w Środzie Wielkopolskiej - policja zamieściła w mediach społecznościowych. Widać na nim, że gdy zapala się zielone światło, oczekujący przed pasami piesi wychodzą na przejście. Nie powstrzymuje to jednak kierowcy opla, który przejeżdżając przez pasy tylko nieznacznie zwolnił.
Czytaj też: Potrąciła rowerzystkę, ta nie chciała pomocy. Później zgłosiła się do policjantów. Nagranie
"Kierowca zignorował nie tylko czerwone światło, ale przede wszystkim znajdujących się na pasach ludzi" - podkreślają policjanci. Ich zdaniem to, że nie doszło do wypadku, "można traktować w kategorii cudu". Wszystko nagrała kamera w samochodzie kierowcy, który zatrzymał się przed światłami z drugiej strony przejścia.
Poważne konsekwencje dla kierowcy
Po namierzeniu właściciela opla okazało się, że pojazdem kierował jego 23-letni syn, który nigdy nie miał uprawnień do kierowania.
"Za te wykroczenia taryfikator przewiduje 30 punktów karnych i trzy tysiące mandatu. Jednak z uwagi na zagrożenie, jakie spowodował kierowca opla, mundurowi podjęli decyzję o skierowaniu tej sprawy do sądu. To on rozstrzygnie, na jaką karę zasłużył 23-latek. Grozi mu zakaz prowadzenia pojazdów do trzech lat oraz kara pieniężna do 30 tysięcy złotych" - podkreśla policja.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Policja Środa Wielkopolska