Policjanci patrolujący ulice Śremu w środku nocy zauważyli samochód, który poruszał się z dużą prędkością i wyprzedzał na podwójnej ciągłej. Dodatkowo kierowca pojazdu włączył światła awaryjne i machał oraz krzyczał przez okno. Okazało się, że jego żona trzyma na rękach nowo narodzone dziecko. Funkcjonariusze pomogli im bezpiecznie i szybko dotrzeć do szpitala.
Do zdarzenia doszło minionej nocy na ulicy Kilińskiego w Śremie. Około godziny 2 policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego zauważyli samochód, który poruszał się z dużą prędkością i wyprzedzał na podwójnej ciągłej. Kierujący autem marki Toyota włączył też światła awaryjne, machał i krzyczał przez okno.
- Policjanci natychmiast podjechali obok tego pojazdu i zauważyli w nim kobietę trzymającą na kolanach noworodka z nieodciętą pępowiną. Mężczyzna kierujący autem powiedział, że jego żona urodziła córeczkę przed chwilą, w drodze do szpitala - przekazała Komenda Powiatowa Policji w Śremie.
Dziecko i matka eskortowane do szpitala
Policjanci zdecydowali się na eskortowanie toyoty, by kobieta z noworodkiem bezpiecznie trafiła do szpitala. Używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, pilotowali auto do śremskiej placówki. Na miejscu policjanci pobiegli na SOR po wózek, pomogli kobiecie wysiąść z pojazdu i przewieźli ją wraz z dzieckiem na porodówkę, gdzie przekazali je pod opiekę personelu medycznego.
- Skontaktowaliśmy się telefonicznie z panią Alicją, szczęśliwą mamą małej Wiktorii, która opowiedziała nam o tym, że dziecko urodziło się przed samym Śremem, a w drodze był jeszcze problem z wyprzedzeniem ciężarówki i generalnie, kiedy wraz z mężem zobaczyli policyjny patrol, to bardzo się ucieszyli - przekazali funkcjonariusze.
Autorka/Autor: ng/tok
Źródło: KPP Śrem
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock