Jeden z ratowników, który podejrzany jest o nieumyślne spowodowanie śmierci 10-letniego chłopca, złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Dziecko znajdowało się pod wodą kilka minut, zmarło w szpitalu po tygodniu.
- Ratownik przyznał się do popełnienia zarzucanego przestępstwa. Jego wyjaśnienia potwierdziły ustalenia prokuratury. Złożył on wniosek o dobrowolne poddanie się karze – mówi TVN24.pl prokurator Sławomir Szymański z Prokuratury Rejonowej Poznań-Nowe Miasto.
Zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci 10-latka w Termach Maltańskich usłyszeli dwaj ratownicy. Sąd uznał, że znajdowali się w nieodpowiednich miejscach. Grozi im nawet 5 lat więzienia.
Wypadek sprzed roku
Do tragicznego wypadku doszło 1 czerwca zeszłego roku. Na wycieczce zorganizowanej z okazji dnia dziecka, na Termach Maltańskich gościła ponad setka dzieci ze Śremu. Jeden z chłopców zaczał się topić na basenie ze sztuczną falą o maksymalnej głebokości 1,7 metra. Po zauważeniu tonącego chłopca, ratownicy wyciągnęli go na powierzchnię i reanimowali. 10-latek przebywał pod wodą kilka minut. Po przewiezieniu do szpitala, wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. Po tygodniu chłopiec zmarł.
Autor: FC//kv / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Klapi