Jechali kradzionym autem. W bagażniku mieli 36 podrobionych tablic rejestracyjnych

Sprawą zajmuje się słubicka policja (wideo bez dźwięku)
Kradzione auto, podrobione dokumenty
Źródło: SG

Razem jechali i razem wpadli w kłopoty. Dwóch młodych meżczyzn zatrzymała straż graniczna. Teraz będą musieli wytłumaczyć, co robili w kradzionym aucie z podrobionymi dokumentami.

Funkcjonariusze straży granicznej ze Słubic zatrzymali do kontroli skodę, która jechała z Niemiec.

Samochód miał hiszpańskie rejestracje, za kierownicą siedział 32-letni Polak. Towarzyszył mu 28-latek. Obaj byli bardzo zaskoczeni niespodziewaną kontrolą.

- Kierowca samochodu przedstawił dowód osobisty oraz prawo jazdy, a pasażer pokazał hiszpański dowód rejestracyjny pojazdu oraz świadectwo homologacji instalacji gazowej - informuje mjr Joanna Konieczniak z Nadodrzańskiej Straży Granicznej.

Funkcjonariusze mieli wątpliwości czy dokumenty są autentyczne, dlatego poddali je analizie.

- Po wykonaniu ekspertyzy oraz porównaniu z albumem wzorów stwierdzono, że okazane dokumenty są podrobione na wzór oryginalnych. Ponadto podczas kontroli pojazdu stwierdzono ingerencję numer VIN (to tzw. numer nadwozia, który jest unikalny; nie ma dwóch samochodów z tym samym numerem VIN - przyp. red.) - mówi Konieczniak.

A to jeszcze nie wszystko. Okazało się, że w samochodzie znajduje się 18 kompletów, czyli 36 niemieckich tablic rejestracyjnych. Wszystkie z podrobionymi numerami.

- Pasażer kontrolowanego pojazdu został zatrzymany za posługiwanie się podrobionymi dokumentami, natomiast kierowcę zatrzymano za posiadanie pojazdu pochodzącego z kradzieży. Wartość szacunkowa skradzionego auta to 45 tysięcy złotych - dodaje Konieczniak.

Okoliczności tej sprawy badają policjanci ze Słubic.

Autor: aa / Źródło: TVN24 Poznań

Czytaj także: