- Dwa były martwe, inne miały dziury w brzuchu, ubytki nóg - wylicza Justyna Chachulska, która niemalże złapała ślimaka na gorącym uczynku. Razem z koleżanką, doktorantką z Wrocławia, dokonały sensacyjnego odkrycia prowadząc badania cierniówki - gatunku ptaka. Zjawisko doceniło międzynarodowe środowisko naukowe
Doktorantki badają zachowania ptaków, konkretniej - cierniówek. Justyna Chachulska pracuje na Uniwersytecie Zielonogórskim, Katarzyna Turańska - Wrocławskim. W terenie działają przez ponad dwa miesiące, w trakcie sezonu lęgowego ptaków. Nieustannie obserwują ich przyzwyczajenia. Do zajęć doktorantek należy również sprawdzanie gniazd.
"Zaczął zjadać kości"
Właśnie podczas takiej kontroli zauważyły małą "rzeź", jaka musiała rozegrać się nocą w siedlisku cierniówek. - Jednego dnia zauważyłyśmy w gnieździe ślimaka, ale nie odebrałyśmy tego jako żadne zagrożenie dla piskląt. Kiedy nazajutrz zajrzałyśmy tam znowu, dwa z nich były martwe, inne miały dziury w brzuchu, ubytki nóg - wylicza Justyna Chachulska, która razem z Katarzyną Turzańską odkryła martwe ptaki.
- Ślimak zaczął zjadać im nawet kości, jedno pisklę w ogóle zniknęło - dodaje. Osobnik z rodzaju, którego nazwa brzmi 'arion' pozostawił po sobie tylko sporą ilość śluzu i odchody.
Narzędziem "zbrodni" - "tarka"
Skąd pewność, że to akurat ślimak? Drapieżnikami, które atakują pisklaki są najczęściej inne ptaki albo ssaki. Te zostawiają jednak po swoich "zbrodniach" zupełnie inne ślady. Ślimaka zdradził sposób, w jaki uszkodził ciałka ptaków. - Pożywiając się używa swojej "tarki" i w specyficzny sposób ściera tkankę - tłumaczy Chachulska.
Odkrycie jest o tyle ważne, że świadczy o sporej zmianie w postrzeganiu ekosystemu. - Ślimaki znane są z wszystkożerności i żarłoczności, ale nie były podejrzewane o zdolność do aktywnego ataku na żywe zwierzę. Ślimak w okresach chłodnej i wilgotnej pogody może stanowić realne zagrożenie dla ptaków gnieżdżących się blisko ziemi - wyjaśnia Chachulska. Dieta tych brzuchonogów ogranicza się do liści, owoców i grzybów, chociaż zdarza się, że jedzą też odchody innych kręgowców i padlinę, np. martwych "kolegów" z gatunku.
Świat się interesuje
Doktorantka określa temat jedzenia ptaków jako trudny do zbadania, bo zjawisko nie zachodzi zbyt często. Pierwsze książkowe wzmianki na jego temat pochodzą z lat 20. ubiegłego wieku, kolejnych jest niewiele. Odkrycie doktorantek doceniło więc środowisko naukowe. Zostały wyróżnione m.in. przez "New Scientist", który opisał ich pracę.
Grzyb cuchnący padliną
Niedawno pisaliśmy też o innym nietypowym leśnym odkryciu, tym razem w Wielkopolsce. Chodzi o wielkiego grzyba przypominającego ośmiornicę. Cuchnie padliną, wytwarza śluz, a przywędrował z... Australii. CZYTAJ WIĘCEJ
Autor: ww/sk / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: J. Chachulska