Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak uważa, że burdy, jakie miały miejsce podczas niedzielnego meczu Lech - Legia, to efekt m.in. braku konsekwencji ze strony rządzących. - Ten rząd będzie musiał prędzej lub później rozwiązać ten problem - powiedział Jaśkowiak.
Mecz z powodu zamieszek został przerwany w 77. minucie przy stanie 2:0 dla gości. Krótko po zdobyciu przez Legię drugiego gola z trybuny zajmowanej przez najbardziej zagorzałych fanów "Kolejorza" na murawę poleciały race. Sędzia Daniel Stefański przerwał zawody, a piłkarze w pośpiechu opuścili murawę. Sympatycy Lecha zaczęli napierać na ogrodzenie i po chwili kilkudziesięciu z nich pojawiło się na boisku. Błyskawicznie do akcji wkroczyło około 200 policjantów, którzy przegonili chuliganów z powrotem na sektor i opanowali sytuację.
Atmosfera na stadionie była jednak nadal napięta, wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann podjął decyzję o przerwaniu spotkania. Komisja Ligi Ekstraklasy przyznała walkower dla Legii, która została mistrzem Polski.
"To niedopuszczalne"
Prezydent Poznania w poniedziałek podczas briefingu odniósł się do zamieszek na stadionie przy ul. Bułgarskiej. Jego zdaniem, za burdy odpowiadają m.in. rządzący.
- Ta wczorajsza sytuacja była bardzo nieprzyjemna. Ja rozumiem emocje sportowe, ale to też jest konsekwencja wykorzystywania przez obecną władzę niekibiców – bo tak bym tego nie definiował, ale takiego umizgiwania się przez PiS do kiboli. To jest również brak konsekwencji ze strony rządzących. To jest także efekt tego, że policja bała się przez ostatnie lata interweniować w pewnych sytuacjach. Doszło do pewnego rodzaju rozwydrzenia. Szkoda, że ten sport jest zakłócany przez bardzo wąską grupę. Ten rząd będzie musiał prędzej lub później rozwiązać ten problem. To jest niedopuszczalne - powiedział.
Jak dodał, w tym samym czasie w Poznaniu odbywało się wiele imprez, w których uczestniczyły tysiące osób.
- Mieliśmy w weekend piękne imprezy w Poznaniu: dziesiątki tysięcy osób, które przyszły na Festiwal Fantastyki Pyrkon - zero agresji. Dziesiątki tysięcy osób, które brały udział w Poznań Air Show - zero agresji, piknikowa atmosfera. I takie skandaliczne zachowania tylko na meczu. Trzeba szanować również porażki. Jeżeli ktoś jest fanem jakiejś drużyny, jakiegoś sportowca, musi umieć także akceptować przegrane - podkreślił.
Jaśkowiak nawiązał też do niedawnej sprawy związanej z jego żoną - Joanną, która za użycie wulgarnych słów podczas jednego z wieców została ukarana grzywną w wysokości tysiąca złotych.
- Mam nadzieję, że organy ścigania wykażą się równie dużą sprawnością, jak w temacie mojej żony - skomentował.
"Trwa identyfikacja sprawców"
Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak powiedział, że od niedzieli trwa analiza materiału wideo z zajść na stadionie.
- Trwa identyfikacja sprawców skandalicznego zachowania na meczu. Jeszcze dziś odbędą się pierwsze zatrzymania podejrzanych - poinformował.
W sprawie przerwanego meczu w Poznaniu głos zabrał w niedzielę premier. "Oczekuję (...) od stosownych służb podjęcia zdecydowanych działań wobec stadionowych chuliganów. Wszystkim prawdziwym kibicom piłkarskim dziękuję natomiast za setki pięknych i pomysłowych patriotycznych opraw meczowych w sezonie 2017/18!" - napisał Mateusz Morawiecki na Twitterze gratulując jednocześnie Legii Warszawa zdobycia tytułu Mistrza Polski.
Autor: aa/gp / Źródło: PAP