Norbert J. za zabójstwo żony i teściowej został skazany na dożywocie. Ciała dwóch kobiet znaleziono w listopadzie 2013 roku w domu w Rogoźnie, woj. wielkopolskie. Zabójca sam zgłosił się do szpitala, gdzie powiedział pielęgniarce, że zamordował dwie osoby. Był pod wpływem amfetaminy.
We wtorek w Sądzie Apelacyjnym w Poznaniu odbyła się rozprawa po apelacji. Złożyli ją obrońcy Norberta J., który w kwietniu 2016 roku został skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Sąd utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji. Obrona zapowiedziała złożenie wniosku o kasację do Sądu Najwyższego.
- Sprawa tylko pozornie jest nieskomplikowana od strony i faktycznej, i proceduralnej - twierdzi Wojciech Wiza, obrońca Norberta J.
Martwe kobiety w domu
W listopadzie 2013 roku w Rogoźnie (woj. wielkopolskie) znaleziono ciała dwóch kobiet (matki i córki) w wieku 53 i 23 lat. W związku z zabójstwem, na terenie Niemiec zatrzymano Norberta J., męża młodszej z kobiet. Wcześniej sam zgłosił się do szpitala, gdzie powiedział pielęgniarce, że zamordował dwie osoby.
Mężczyznę oskarżono o podwójne zabójstwo, a w kwietniu 2016 roku skazano na karę dożywotniego pozbawienia wolności, zastrzegając jej odbycie w systemie terapeutycznym, ze względu na to, iż podczas popełniania czynu był pod wpływem amfetaminy.
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań