Wysiadł z samolotu i zaczął się agresywnie zachowywać - twierdzi Straż Graniczna. 30-latek miał też nie reagować na polecenia funkcjonariuszy. W końcu jednego ze strażników uderzył w twarz. Teraz krewki pasażer odpowie za znieważenie i naruszenie nietykalności.
Straż Graniczna zatrzymała 30-latka z województwa łódzkiego. Mężczyzna przyleciał samolotem z Londynu do Poznania. Jak twierdzą strażnicy, był agresywny i wulgarny.
Funkcjonariusze tłumaczą, że próbowali przywołać go do porządku, ale na nic to się zdało. Ich zdaniem 30-latek był coraz bardziej napastliwy. W końcu doszło do rękoczynów.
- Mężczyzna znieważył funkcjonariuszy oraz naruszył ich nietykalność cielesną. Jednego z funkcjonariuszy uderzył w twarz. Próbował też uderzyć drugiego z podejmujących interwencję pograniczników - informuje Rafał Potocki, rzecznik Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Mężczyzna stawiał opór i dlatego użyto wobec niego siły. - Konieczne były chwyty obezwładniające - dodaje Potocki.
Nawet do 3 lat więzienia
30-latka przebadano alkomatem. Szybko okazało się, że jest pijany. Miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Po wytrzeźwieniu został przewieziony do prokuratury. Tam usłyszał zarzuty znieważenia oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Za to przestępstwo grozi kara nawet do 3 lat więzienia.
- Mężczyzna przyznał się do popełnionych czynów. Prokurator nie zgodził się na dobrowolne poddanie się karze - informuje rzecznik Rafał Potocki.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: SG