Udało się je uratować z przemytu na polsko-białoruskiej granicy. Tygrysy Kan i Gogh, które pozostały w Poznaniu, czują się dobrze i właśnie doczekały się nowego wybiegu. "To tygrysi raj zbudowany waszą empatią i sercem" - mówią pracownicy zoo.
Kan już się przeprowadził, Gogha czeka to w najbliższy czwartek. Dwa z dziesięciu tygrysów, które w 2019 roku próbowano przemycić przez polsko-białoruską granicę, trafią na nowe wybiegi. Mają one pięć tysięcy metrów kwadratowych. Do dyspozycji tygrysich są duże kotniki, baseny i las.
"Z ogromnym wzruszeniem i wielkimi podziękowaniami za Wasze zaangażowanie i przekazane nam wsparcie otwieramy ostatni etap historii Nieumarłych – tygrysy Kan i Gogh trafiają do tygrysiego raju zbudowanego Waszą empatią i sercem" - napisano na oficjalnym profilu placówki w mediach społecznościowych.
Trudna droga do nowego domu
- Dziękujemy wszystkim tym, którzy nie spali po nocach, którzy płakali czasem z niemocy, z bezsilności, razem z nami. Tym, którzy towarzyszyli akcji ratowniczej tygrysów. To dzięki państwa wsparciu, waszym wpłatom i nieustającemu wsparciu powstało to właśnie dzieło, czyli nowy dom dla steranych życiem i kiedyś bardzo cierpiących tygrysów - mówi TVN24 Małgorzata Chodyła, rzeczniczka zoo.
Kan korzysta już z nowego wybiegu, ale zanim tam trafił, pracownicy zoo podjęli się żmudnej próby oswojenia go z klatką transportową. Ze względu na jego traumatyczne przeżycia nie było to proste. Przygotowania do przeprowadzki trwały cztery tygodnie. - To są zwierzęta specjalnej troski. Tyle w życiu przeszły i są w takim stanie zdrowia, że nie chcemy ryzykować jego pogorszenia, a wręcz narażenia życia. Dlatego zdecydowaliśmy, żeby przeprowadzić je bez środków usypiających Opiekunowie przez kilka tygodni ćwiczyli wchodzenie do nowej, specjalnie skonstruowanej klatki transportowej – opowiada Chodyła.
Jak udało się to zrobić? - W klatce najpierw na pocieszenie znajdowały się porcje mięsa, żeby tygrys przyzwyczaił się, że przechodzenie przez tę klatkę, czy wchodzenie do niej do środka nie jest niczym strasznym i niczym nie grozi. Potem były kolejne próby aż do momentu, w którym klatka się zamknęła.
We wtorek opiekunowie przenieśli Kana w transporterze do samochodu i przetransportowali go do nowego domu. Budowa wybiegów została sfinansowana z środków zebranych przez poznańskie zoo podczas akcji ratowania tygrysów. - To było wielkie przedsięwzięcie, za które wciąż jesteśmy bardzo wdzięczni. Z zebranych środków nie tylko udało uratować tygrysy, zapewnić im opiekę, ale i jak widać, stworzyć nowy, godny dom. Mamy nadzieję, że będą miały czas się nim nacieszyć. Na razie będą musiały się przyzwyczaić do nowych warunków - dodaje Chodyła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: FB - Zoo Poznań