Po wizycie drogowców ulica Wicherkiewicz w Poznaniu stała się łaciata. Wszystko przez to, że między piasek wlano asfalt. - Skecz w wykonaniu tutejszego zarządu dróg lepszy niż koszenie śniegu czy betonu - ironizują internauci.
Piasek, dziury i kałuże - tak wyglądała do niedawna ulica Marii Wicherkiewicz na poznańskich Podolanach. Ale to już przeszłość. Po wizycie drogowców ubytki w nawierzchni wypełniono asfaltem. A na pokrytej piaskiem jezdni pojawiły się czarne centki.
Zdjęcia ulicy zrobiła jedna z jej mieszkanek i przesłała fanpage'owi "Osiedle Podolany w Poznaniu" z pytaniem: " Czy łatanie dziur w drodze gruntowej za pomocą asfaltu jest jakąś nową techniką w Miasto Poznań?".
"Lepsze niż koszenie śniegu"
Internauci na pracy drogowców nie zostawili suchej nitki.
"Bareja wiecznie żywy", "za parę lat będzie cała droga zrobiona, po prostu firma ma płacone w ratach", "to początek powstania drogi asfaltowej, po kilku takich akcjach ilość powierzchni gruntu będzie mniejsza niż asfaltu, wtedy załata się resztę i piękna nowa droga gotowa", "skecz w wykonaniu tutejszego zarządu dróg lepszy niż koszenie śniegu czy betonu", "za rok z budżetu obywatelskiego hopki wybudują i będzie jak na zachodzie", "to są betonowe odlewy miejskich kolein, to będzie w Zachęcie!" - to tylko kilka komentarzy, jakie pojawiły się w sieci.
Ale drogowcy twierdzą, że nie ma z czego się śmiać. - Rzeczywiście wygląda to dość spektakularnie, chyba dlatego, że ta droga jest mocno zapiaszczona, co sugeruje, że jest to droga gruntowa, ale to nie jest droga gruntowa - tłumaczy Agata Kaniewska, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.
Jak wyjaśnia, ulica Wicherkiewicz jest w części gruntowa, a w części utwardzona pofrezem. - Część gruntową równaliśmy, natomiast ten fragment z pofrezu łataliśmy masą asfaltową, dlatego że gdybyśmy chcieli zrobić to w inny sposób, to takie utwardzenia punktowe byłyby nieskuteczne. Łatanie dróg utwardzonych pofrezem, robiąc łaty, to praktyka powszechnie przyjęta w mieście - podkreśla.
Jak dodaje, zastosowanie pofrezu lub tłucznia nie sprawdziłoby się, bo nie dałoby się takich materiałów zagęścić na tak utwardzonej drodze. Tym samym dziury wróciłyby szybko.
A fanpage "Osiedle Podolany w Poznaniu" rzeczniczka ZDM poinformowała, że nie planują w najbliższym czasie położenia na ulicy nowej nawierzchni. "Ponowne rozłożenie pofrezu na całym odcinku ulicy spowodowałoby podniesienie jezdni w stosunku do istniejących zjazdów i zalewanie posesji przy opadach deszczu, bo droga ta nie ma odwodnienia. Przebudowa drogi wymaga najpierw budowy kanalizacji deszczowej".
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Osiedle Podolany w Poznaniu