Półtora roku bezwzględnego więzienia - taką karę orzekł w piątek poznański sąd wobec 69-letniej kobiety, która w listopadzie ubiegłego roku śmiertelnie potrąciła 8-latkę. Dziewczynka przechodziła z mamą przez przejście dla pieszych, miały zielone światło. Wyrok jest nieprawomocny.
Kierująca pojazdem 69-latka została skazana za spowodowanie wypadku, którego następstwem jest śmierć innej osoby. - Została jej wymierzona kara półtora roku pozbawienia wolności, oprócz tego na rzecz dwóch pokrzywdzonych osób zostały zasądzone nawiązki w wysokości po 50 tysięcy złotych. Orzeczony został też środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na maksymalny okres 15 lat – podał sędzia Janusz Śniatecki, przewodniczący wydziału penitencjarnego poznańskiego sądu okręgowego. Prokurator żądał kary dwóch lat pozbawienia wolności, obrońca chciał roku więzienia, pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych pozostawił kwestię wymiaru kary do oceny i uznania sądu.
Według prawa, jeżeli następstwem wypadku komunikacyjnego jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca może trafić do więzienia nawet na osiem lat.
Tragedia na pasach
Tragedia rozegrała się w ostatni czwartek listopada ubiegłego roku w pobliżu szkoły przy ul. Opolskiej. Kierująca fordem potrąciła 8-latkę. Dziewczynka przechodziła przez pasy z matką.
Reporter TVN24 rozmawiał z kobietą, która reanimowała dziecko. W chwili wypadku była w pobliskiej piekarni. Gdy usłyszała krzyk, wybiegła na zewnątrz sprawdzić, co się stało.
- Dziewczynka była jeszcze przytomna. Reanimowałam ją około piętnastu minut, aż przyjechało pogotowie. Generalnie od innych brak zainteresowania. Autobusy nas mijały, nikt się nie zatrzymał. To chyba było najgorsze - mówiła kobieta.
Niestety mimo reanimacji 8-latka zmarła.
Była przekonane, że ma "zielone"
Kierująca autem osobowym kobieta była trzeźwa. Trzy tygodnie po wypadku prokuratura postawiła 69-latce z Lubonia (woj. wielkopolskie) zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
- Podejrzana przyznała się do popełnienia tego czynu. Wyjaśniła, że była przekonana, iż ma zielone światło, uprawniające do wjazdu na przejście dla pieszych. Nie potrafiła jednak racjonalnie wyjaśnić, na czym to przekonanie opiera – mówił Michał Smętkowski z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Śledczy ustalili, że dziecko razem z matką prawidłowo weszło na przejście dla pieszych na zielonym świetle – wiadomo to dzięki monitoringowi zainstalowanemu na pobliskiej aptece. Przeprowadzono też badania techniczne samochodu, które wykazały, że auto było sprawne.
Źródło: TVN 24 Poznań, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Szymon Rutkiewicz | tvn24