Jednym z najbardziej prawdopodobnych motywów jest zawód miłosny - przekazał w poniedziałek młodszy inspektor Andrzej Borowiak, oficer prasowy wielkopolskiej policji, odnosząc się do tragedii, do której doszło w niedzielę w centrum Poznania. Przy ulicy Święty Marcin mężczyzna strzelił do drugiego z broni krótkiej, a następnie odebrał sobie życie.
Jak poinformował w poniedziałek w przesłanym nam oświadczeniu rzecznik wielkopolskiej policji młodszy inspektor Andrzej Borowiak, jednym z najbardziej wiarygodnych i prawdopodobnych motywów sprawcy strzelaniny w Poznaniu był "zawód miłosny". Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Poznań-Stare Miasto.
Borowiak podkreśla, że policjanci cały czas zbierają materiały dowodowe w tej sprawie. - Na miejscu zabezpieczyli broń, jest to pistolet marki Glock. Ustalili także kilkunastu świadków, którzy od razu zostali w tej sprawie przesłuchani. Zabezpieczyliśmy nagrania z monitoringu - zrelacjonował Borowiak.
Rzecznik zaznaczył, że w niedzielę w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, wykonane przez jednego z naocznych świadków. - Nagrał część tej sytuacji telefonem komórkowym. Ta osoba została przez nas ustalona. Jest to obcokrajowiec, który przekazał nam to nagranie i został przesłuchany w charakterze świadka - informuje młodszy inspektor Borowiak. Dodał, że we wtorek przeprowadzona zostanie sekcja zwłok obu mężczyzn. Mundurowi zbierają też dodatkowe informacje dotyczące relacji między nimi i motywów, jakimi kierował się sprawca.
Rzecznik wielkopolskiej policji podkreślił, że sprawca miał od 2018 roku zezwolenie na posiadanie broni do celów sportowych.
Czytaj też: Strzelanina na skrzyżowaniu. Ofiara w szpitalu
Strzelanina w Poznaniu. Co wiadomo do tej pory?
Do zajścia doszło w ogródku restauracji przed hotelem przy ulicy Święty Marcin. Według relacji świadków oraz dostępnych już w sieci nagrań z przebiegu zdarzenia, mężczyzna podszedł do stolika, przy którym siedziała para, strzelił do siedzącego przy stoliku mężczyzny, wkrótce potem do siebie. Jeden z mężczyzn zginął na miejscu, drugi - w szpitalu. Śmiertelne ofiary zdarzenia były w wieku 29 i 30 lat.
Bliscy zastrzelonego 29-letniego mężczyzny informowali w poniedziałek w mediach społecznościowych, że przy stoliku siedział ze swoją narzeczoną. Strzelającym miał być były chłopak kobiety.
W przesłanym nam oświadczeniu zastępca prokuratora rejonowego Joanna Gosieniecka przekazała, że Prokuratura Poznań-Stare Miasto w Poznaniu nadzoruje dwa śledztwa "w przedmiocie zabójstwa i doprowadzenia do samobójstwa". Dodała, że "przebieg wydarzeń, w tym pochodzenie broni i motywy działań sprawcy są obecnie ustalane".
Ofiara to bloger i artysta
Znajomi zabitego mężczyzny poinformowali w mediach społecznościowych, że był on artystą i blogerem. Radny Murowanej Gośliny Kamil Grzebyta napisał w swoich mediach społecznościowych, że mężczyzna zginął na oczach swojej narzeczonej.
- Był artystą, blogerem, zawsze uśmiechniętym i życzliwym. Współpracowaliśmy razem, nagrywaliśmy filmy, nawet miałem przyjemność oprowadzić go po Murowanej Goślinie, kiedy odwiedził mnie podczas kampanii wyborczej. Społeczeństwo straciło wartościowego człowieka, który miał jeszcze wiele do zaoferowania. Jego mordercą jest także mój znajomy. To również młody, inteligentny człowiek z perspektywami, po którym nigdy bym się nie spodziewał, że sięgnie po broń i odda strzał - powiedział Grzebyta.
Śmierć mężczyzny wstrząsnęła także społecznością skupioną wokół zespołu Heroes Orchestra, z którym zastrzelony mężczyzna współpracował. "Wielkie serce Heroes'owego community, wspaniały człowiek, artysta, pasjonat, organizator naszego koncertu w Łodzi" - czytamy we wpisie.
"Rzeczpospolita" podała, że zastrzelony mężczyzna był między innymi działaczem stowarzyszenia Wolne Miasto Łódź oraz kandydatem do łódzkiej rady miejskiej w wyborach samorządowych w 2014 roku. Startował z komitetu wyborczego Nowa Prawica–Janusz Korwin-Mikke, lecz nie uzyskał mandatu. Mężczyzna był także pracownikiem Biura Obsługi Słuchacza Filharmonii Łódzkiej. Prowadził też na Facebooku blog o polityce, historii i ekonomii.
"Głos Wielkopolski" poinformował, że strzelający był pracownikiem Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu. Informację tę potwierdził rzecznik WUW.
Źródło: PAP, TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KWP Poznań