Neonatolodzy nie doszli do porozumienia z dyrekcją szpitala. "Spełnia się czarny scenariusz"

Szpital Ginekologiczno-Położniczy w Poznaniu
Dramatyczna sytuacja na oddziale neonatologii w Poznaniu
Źródło: TVN24

Kilkudziesięciu neonatologów z Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego w Poznaniu, którzy w czerwcu złożyli wypowiedzenia, nie doszło do porozumienia z dyrekcją. Od września może zniknąć część łóżek intensywnej terapii dla noworodków. Narodowy Fundusz Zdrowia stworzył sieć szpitali, która ma w tym czasie wspomóc placówkę.

Dyrekcja szpitala przy ulicy Polnej w Poznaniu nie doszła do porozumienia z neonatologami, którzy pod koniec czerwca tego roku złożyli wypowiedzenia umów o pracę. Problem dotyczy 29 lekarzy. Od września może więc zniknąć część łóżek intensywnej terapii dla noworodków.

- Nie mogliśmy osiągnąć porozumienia z dyrekcją. Cały czas nasze dążenia dotyczą poprawy jakości opieki nad pacjentem, poprawy warunków naszej pracy. Rozmawiamy z dyrekcją jako związek zawodowy. Pan dyrektor od czerwca nie podjął żadnej rozmowy ze związkiem zawodowym - mówi Monika Sierzputowska-Pieczara, neonatolożka, członkini związku zawodowego lekarzy neonatologów.

- Noworodek jest bardzo specyficznym pacjentem. Wymaga stałego nadzoru, ciągłego. Przez to, że nie jest w stanie nam powiedzieć, jakie ma objawy, potrzebny jest doświadczony zespół, który jest w stanie te objawy zobaczyć i prawidłowo zinterpretować - dodaje Agnieszka Czarnecka, neonatolożka, członkini związku zawodowego lekarzy neonatologów.

Szpital Ginekologiczno-Położniczy w Poznaniu
Szpital Ginekologiczno-Położniczy w Poznaniu
Źródło: TVN24

"Na naszych oczach spełnia się właśnie czarny scenariusz"

Medycy chcą między innymi podwyżek i zmian w systemie pracy, nie chcą być zatrudniani w modelu kontraktowym, co proponuje im dyrekcja.

"Mimo apeli Poznańskiego Związku Zawodowego Neonatologów sytuacja w największym w Polsce Oddziale Intensywnej Terapii Noworodka staje się z dnia na dzień coraz bardziej dramatyczna. Niestety, na naszych oczach spełnia się właśnie czarny scenariusz. Zagrożenie dla zdrowia i życia noworodków, a w skrajnym scenariuszu zapaść systemu opieki nad noworodkami w GPSK nie jest kwestią kwartałów czy miesięcy" - przekazali lekarze w oświadczeniu, które wydali 30 sierpnia na oficjalnej stronie Poznańskiego Związku Zawodowego Neonatologów.

Dyrekcja placówki nie chce komentować sprawy, zapewnia jednak, że rozmowy z lekarzami trwają.

Narodowy Fundusz Zdrowia postanowił 29 sierpnia, że na czas braków kadrowych placówkę mają wspierać szpitale w Koninie, Lesznie, Pile, Ostrowie Wielkopolskim oraz poznański szpital im. Franciszka Raszei.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: