Ewakuowano mieszkańców budynku stojącego naprzeciwko kamienicy przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu, która spłonęła w miniony weekend. Jak podaje straż pożarna, ściana zniszczonego budynku nieznaczne się przechyliła.
Informację o ewakuacji budynku przy ulicy Kraszewskiego 13 potwierdziła wielkopolska straż pożarna. Jak podali strażacy, tachimetr wykazał odchylenie ściany spalonej kamienicy o 4 mm, dowódca prowadzący akcję zdecydował więc o ewakuacji mieszkańców z kamienicy naprzeciwko. Podstawiono dla nich autobus.
- W związku z informacjami od straży pożarnej, która na bieżąco monitoruje stan kamienicy, w której doszło do wybuchu, że ściana budynku zachowuje się w sposób niepokojący, zapadła decyzja o ewakuacji osób mieszkających naprzeciwko tej kamienicy. Kolejne decyzje będą podejmowane w zależności od tego, jak będzie rozwijała się sytuacja – przekazał Maciej Święcichowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Pan Bartosz, mieszkaniec ewakuowanej kamienicy, powiedział dziennikarzom TVN24, że na spakowanie się miał zaledwie 20 minut.
Jak poinformował Mariusz Wiśniewski, wiceprezydent Poznania, mieszkańcy nie wrócą do swoich mieszkań do momentu zakończenia prac rozbiórkowych spalonej kamienicy, wstępnie zaplanowano je na miesiąc. Miasto zapewni im noclegi w hotelu przy ul. Łozowej. Jak przekazał wiceprezydent, ewakuowano 14 osób.
"Niestety stan fasady budynku nr 12 jest na tyle niebezpieczny, że trzeba ograniczyć potencjalne ryzyka, które spowodowane byłyby jej niekontrolowanym przewróceniem się, przed jej planowaną rozbiórką" - napisał na Facebooku wiceprezydent.
- Strażacy podjęli decyzję o przeprowadzeniu ewakuacji prewencyjnej. W przypadku zawalenia się ściany uszkodzonego budynku mogłoby dość do uszkodzeń budynku stojącego naprzeciwko. To działanie prewencyjne – podkreślił Maciej Kubiak z Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa w Poznaniu. Jak dodał, na miejscu są policjanci, strażacy i strażnicy miejscy, którzy informują mieszkańców o sytuacji.
- Strażacy, którzy prowadzili prace na szczycie budynku 10b przy ul. Kraszewskiego, zauważyli, że ściana kamienicy, w której doszło do wybuchu, odchyla się od pionu i jest niestabilna. Strażacy przestali wykonywać pracę, a odchylenie potwierdzili urządzeniem. Poinformowali inspektora, który wydał ustnie decyzję o wyłączeniu z użytkowania kamienicy znajdującej się naprzeciwko ściany – przekazał powiatowy inspektor nadzoru budowalnego dla m. Poznania Paweł Łukaszewski. Dodał, że w czwartek na miejscu przeprowadzi kontrolę.
Jak podkreślił Witold Rewers, dyrektor Wydziału Zarzadzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Urzędu Miasta w Poznaniu, to bardzo poważna sytuacja. – Każde odchylenie się jest stosunkowo groźne – zaznaczył.
Jak podał Rewers, 10 z 14 ewakuowanych osób zdecydowało się zamieszkać u rodziny lub znajomych. Pozostałe dołączyły w hostelu do 20 mieszkańców wcześniej ewakuowanych kamienic. W poniedziałek z kolei zostaną ewakuowani mieszkańcy kamienic przylegających do tej pod numerem 12, by można było rozpocząć rozbiórkę.
Pożar kamienicy
Do pożaru i wybuchu w kamienicy przy ul. Kraszewskiego 12 w Poznaniu doszło w nocy z soboty na niedzielę. Służby wezwano do pożaru w piwnicy. Mieszkańcy zaczęli ewakuację przed przyjazdem służb. Pięć minut po zgłoszeniu strażacy byli już na miejscu. Podczas przeszukiwania piwnicy, w której szukali źródła ognia, doszło do dwóch wybuchów, po których pożar szybko się rozwinął.
Zginęło dwóch strażaków, którzy prowadzili rozpoznanie w piwnicy. Rannych zostało 11 strażaków i trzech cywilów. Wiceminister spraw wewnętrznych Wiesław Leśniakiewicz powiedział, że "siła wybuchu była tak duża, że strażakom zrywało hełmy z głowy". W kulminacyjnym momencie akcji gaśniczej na miejscu pracowało około 100 strażaków oraz około 30 wozów.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Majchrzycki/TVN24