Tak lekkomyślnego zachowania podróżujących poznańscy policjanci dawno nie widzieli. Za barierkami, przy zepsutym aucie stojącym na pasie awaryjnym autostrady A2, grupka osób grała w siatkówkę. - Widok jest szokujący i kuriozalny - przyznaje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Grupę osób grających w siatkówkę na pasie zieleni przy obwodnicy Poznania na autostradzie A2, zauważył jeden z kierowców. Informację o zdarzeniu i nagranie, pokazujące całą sytuację, przesłał do redakcji epoznan.pl.
Jak wynika z nagrania, zdarzenie miało miejsce w poprzednią niedzielę. "Godzina 08:20, autostrada A2 kierunek na Warszawę pomiędzy węzłami Luboń i Krzesiny. Na pasie awaryjnym stoi zepsuty samochód, oznakowany pachołkami przez służby autostradowe. Za barierkami, tuż przy pasie awaryjnym, rodzinka gra sobie w piłkę siatkową. Brak słów..." - napisał.
Film już zobaczyła poznańska policja. Funkcjonariusze przecierali oczy ze zdumienia. - Widok ludzi grających w siatkówkę przy zepsutym samochodzie, stojącym na autostradzie, jest szokujący i kuriozalny - mówi TVN24 Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Powinni oznaczyć auto i odejść jak najdalej
Jak podkreśla, dla bezpieczeństwa swojego i innych uczestników ruchu, grupka ta powinna zachowywać się zupełnie inaczej. - Najlepsze, co te osoby mogłyby zrobić, to powinny we właściwy sposób oznaczyć ten samochód zaparkowany na pasie awaryjnym, a potem odejść na pas zieleni, najdalej jak się tylko da, założyć odblaskowe kamizelki i nie stwarzać żadnego zagrożenia dla siebie i innych podróżujących na tym odcinku autostrady - tłumaczy policjant.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: czytelnik epoznan.pl