W skrzynce pocztowej znaleźli list i instrukcję. "Wiem, jakie ma Pan nazwisko i pozycję wśród ludzi"

Źródło:
TVN24
Sprawa Marii Lewandowskiej
Sprawa Marii LewandowskiejTajny Detektyw/Kurier Poznański
wideo 2/4
Sprawa Marii LewandowskiejTajny Detektyw/Kurier Poznański

Młoda, elegancka blondynka namieszała w poznańskiej "śmietance towarzyskiej". Spokojnie mogli spać tylko ci, którzy w skrzynkach pocztowych nie znaleźli tajemniczego anonimu. Na kartce A4 wystukano na maszynie bezwstydne wspomnienia i bezczelną instrukcję.

Kurier Poznański, 13 października 1931 roku. Dział ogłoszeń, strona 14.

"Rower męski tanio. Wierzbięcice zdw. 72912".

"Jadalnię dębową, bogato rzeźbioną, bardzo tanio zdw 73021".

"Piekarni dobrze prosperującej poszukuję. Toruń zdw 6289".

"Psa małego czujnego porządnego kupię. Oferty zdw 72623".

Jedno z tych ogłoszeń stało się początkiem głośnej afery anonsowej w Poznaniu. Do którejś ze wskazanych skrytek znani i bogaci dżentelmeni wciskali pospiesznie koperty z gotówką. Do której?

"Kurier Poznański" - ogłoszenia Kurier Poznański 1931

"Ty, który korzystałeś z usług mego ciała"

Ci, którzy zawsze byli wierni swoim żonom, mogli spać spokojnie. Ale na tych, którzy coś mieli na sumieniu, padł blady strach. Około 30 poważanych poznaniaków znalazło w swoich skrzynkach pocztowych anonimy. Wśród adresatów byli prawnicy, politycy, dyrektorzy, lekarze, a nawet wysocy dostojnicy kościelni.

"Wiem, że niniejszym pismem sprawię Ci dużo kłopotu, nie czynię tego jednak ze złości, lecz z biedy. Swego czasu, nie będę przypominała ani czasu, ani miejsca, ani też okoliczności, choć pamiętam dobrze. Pan korzystał wówczas z usług mego ciała. Zachowałam dotąd wszystko w tajemnicy, choć wiem jakie Pan nosi nazwisko i jakie masz stanowisko śród ludzi. Ażebym jednak miała tę tajemnicę zachować nadal proszę przesłać 100 zł w liście do Kurjera Poznańskiego pod nr 72623 do 16.10.1931" – (pisownia oryginalna – przyp. red.)

Nie, nie to jeszcze nie koniec. List pisany na maszynie zajmował całą stronę A4. Co jeszcze zawarła w nim szantażystka?

Tłumaczyła się, że nie ma wyboru. Że potrzebuje tych pieniędzy, bo żyje w skrajnej biedzie.

"Nikt mi nawet bułki nie chce dać na kredyt. Mamże iść kraść? I dostać się do więzienia? Czy nie lepiej, że zwrócę się do Ciebie? Panie, byś Ty co z usług mego ciała korzystał, z kim dotąd dochowałam tajemnicy przed żoną i ludźmi. (...) Wiedz jednak, że jestem doprowadzona do takiej ostateczności, że gdybyś na moje proźby pozostał głuchy i mnie nie pomógł, będę i ja nielitościwa, doniosę o tem wszyskiem Twojej żonie, napiszę do niej lub sama pójdę ".

I jeszcze zastrzeżenie, że list trzeba traktować naprawdę poważnie.

"Było Ci wówczas u mnie tak dobrze! A taki byłeś głodny i chciwy pieszczot! Wspomnij te słotkie grzechy! Prześlij kobiecie, która ci dała tyle "rozkoszy" to 100 zł, które są mi niezbędne aby żyć. (...) Czekam! Czekam głodna!!!!!!!!!!"

Anonim z 1931 roku Tajny Detektyw, nr 5/1932 / Mazowiecka Biblioteka Cyfrowa

Anonim był bezczelny, bezwstydny i skuteczny. Kobieta, która korzystała ze skrytki numer 72623, odbierała "wiadomości" z administracji redakcji nawet dwa razy dziennie.

M.L

Autorką anonimów była Maria Lewandowska, poznanianka, córka powstańca wielkopolskiego, a więc kobieta "z dobrego domu". Nie wiadomo, jak długo kontynuowałaby szantaż, gdyby nie pewne przypadkowe spotkanie.

Ilustrowany Tygodnik "Tajny Detektyw": jeden z anonimów dostaje znany i poważany mecenas S., który bez chwili wahania pokazuje go swej żonie. Energiczna mecenasowa działa na gorąco. Udaje się po prostu do znajomego sobie kanonika z jednej z miejscowych parafii. Księdzu T. opowiada o otrzymanym przez męża liście i zasięga jego światłego zdania, co począć dalej w tej sprawie. Zdziwienie Pani S. nie ma granic, gdy kanonik oświadcza, że jest jednym z duchownych, który podobny anonim otrzymał.

Maria Lewandowska była młodą, elegancką kobietąTajny Detektyw

Ruszyła lawina.

Pani S. bezzwłocznie poinformowała o sprawie policję. Szybko okazało się, że pokrzywdzonych jest znacznie więcej. Z dnia na dzień o anonimach od szantażystki było w Poznaniu coraz głośniej.

Tajny agent na tropie

Sprawę powierzono samemu kierownikowi komendy policji w Poznaniu. Komisarz Nowakowski zarządził obserwację skrytki pocztowej, do której szantażowani mieli wrzucać gotówkę. W godzinach odbierania ofert skrytkę obserwuje tajny agent. I wtedy pojawił się ona. Młoda, ładna i elegancka kobieta.

"Z widocznym zadowoleniem, malującym się na twarzy, odbiera następnie kilka listów, chowa je do torebki i podąża ku wyjściu. A za nią w ślad tajny detektyw" - relacjonował Ilustrowany "Tajny Detektyw".

Policjant w cywilu poszedł za kobietą na Plac Wolności i tam aresztował ją w pobliżu kawiarni "Wielkopolanka". Zaskoczona Maria Lewandowska zaczęła się tłumaczyć. I "zdradziła" policjantom, że ona tylko wykonuje polecenia szajki, która ją szantażuje.

Dowodem miał być liścik. "Szkieły. Nie męczcie niewinnej kobiety, nas i tak nie odnajdziecie. Szantażyści".

Lewandowska nie została zatrzymana. Ale policjanci śledzili każdy jej krok. Do czasu.

Lewandowską aresztowano przed lokalem "Wielkopolanka"Tajny Detektyw

Fortel prokuratora, oko grafologa

Wydawało się, że śledztwo utknęło w martwym punkcie. Nie było nic, czego śledczy mogliby się uchwycić. Prokurator Habryk uciekł się do fortelu. Udzielił wywiadu dla jednej z gazet, w którym dał do zrozumienia, że Maria Lewandowska jest niewinna. Za to sporo mówi o tajemniczej szajce.

W międzyczasie nad sprawą pracował biegły grafolog, który badał anonimy.

"Tajny Detektyw": na podstawie drobnych poprawek w przedłożonych sobie anonimach stwierdził, że pochodzą one z ręki Lewandowskiej.

Wszystko zaczynało się składać w całość. Potrzebny był tylko dowód: maszyna do pisania. Śledczy sprawdzili wszystkie maszyny, jakimi dysponowała Maria, jej rodzina i znajomi. Ale czcionka żadnej z nich nie zgadzała się z tą, której szukali. Kolejny przełom nastąpił, gdy okazało się, że u Lewandowskich mieszka sublokator, który ma własną maszynę. Ta jednak w dziwnych okolicznościach zniknęła.

Śledczym pozostało pilnie obserwować młodą poznaniankę i liczyć na jej błąd. Ale to nie było łatwe, bo Lewandowska za każdym razem demaskowała tajnych agentów.

Śledczy obserwowali dom, w którym mieszkała LewandowskaTajny Detektyw

Tajny Detektyw: owa podejrzliwość i ostrożność Lewandowskiej dawały wiele do myślenia władzom, to też przeprowadzono w jej mieszkaniu niespodziewaną rewizję. W pokoju sublokatora stała nowiutka maszyna, ale pismo znów się nie zgadzało. Już śledczy wychodzili z mieszkania, gdy w drzwiach natknęli się na młodszą Lewandowską, niosącą tajemniczą paczkę.

Szybko okazało się, że był to poszukiwana maszyna. A zaskoczona siostra Marii wygadała się, że przyniosła ją na prośbę siostry.

Im dłużej Emilia mówiła, tym bardziej Maria była przerażona.

Proces

Wszystko wskazywało na to, że Lewandowska się nie wywinie. Jest akt oskarżenia, jest i proces. 26-latka z "dobrego domu" stanęła przed sądem 16 marca 1932 r. I znów wzbudziła wielkie emocje.

Kurier Poznański: u wejścia do sali sądowej od samego rana tłok nieopisany. Na salę wpuszczają woźni za biletami. Ławy dziennikarskie zajęte do ostatniego miejsca. Wśród audytorium niezwykle licznego przeważają kobiety. 

"Rekord Polski": z chwilą ukazania się "bohaterki" procesu oczy wszystkich zwróciły się w jej stronę, a matrony podniosły do oczu wytworne lorgnon i okiem znawczyń lustrowały jej bladą cerę, podcienione oczy i rażąco blond włosy.

Lewandowska wydawała się dość spokojna, pewna siebie i zdecydowana. "Ubrana w seledynowy jersey, w czarnym słomkowym kapeluszu zachowywała się tak jakby siedziała w loży teatralnej". Ale i ona, co i rusz, zerkała na pełną po brzegi salę.

Proszę wstać! Sąd idzie!

Na rozprawę wezwanie otrzymało ośmiu świadków. Ale zanim oni, najpierw prokurator Hrabyk i akt oskarżenia:

"Zarzuca się Lewandowskiej, że we wrześniu i październiku ubiegłego roku w celu przysporzenia sobie bezprawnej korzyści majątkowej, zniewalała kilkadziesiąt osób, zajmujących poważne stanowiska w świecie kościelnym, adwokackim, kupieckim itd. - groźbą zawiadomienia ich rodzin, względnie przełożonych o rzekomem niemoralnem ich życiu i do wpłacenia na jej ręce kwot od 100 do 3 tys. zł drogą złożenia tych pieniędzy - bądź na jej ręce, bądź też do administracji "Kuriera Poznańskiego" na szyfr zdw. 72 623. Oskarżona dopuściła się występku".

Hrabyk skrupulatnie przypomniał, co ustalono w śledztwie. A wersji było wiele, bo Lewandowska co chwilę zmieniała zdanie. Raz twierdziła, że sama jest ofiarą szantażu i że wypełniała tylko wolę szantażystów. Opowiadała nawet, jak ktoś w nocy pukał w jej okno i dopytywał, gdzie są pieniądze.

Później na moment przyznała się do winy, twierdząc, że nie chciała nikomu zaszkodzić, a listy pisała w stanie silnego wzburzenia. "Miało ją to skutecznie skompromitować i uniemożliwić kontakty z osobami, do których zbytnio się przywiązała".

Innym razem Lewandowska mówiła, że wie kto pisał anonimy, ale nie powie. Potem próbowała winą obarczyć Wacława Rzewuskiego, który jak twierdziła, miał wyjechać do Konga. Jednak zdaniem śledczych człowiek ten najpewniej nie istniał.

- Jeśli Lewandowska zamierzała się skompromitować to nie wytłumaczone są te jej poczynania, któremi zmierzała do uniemożliwienia władzom wykrycia autora anonimu. Już w styczniu 1932 roku, widząc, że krąg podejrzanych się zawęża napisała do grafologa list z zapytaniem, czy sprawa anonimu będzie miała dla niej skutki prawne - grzmiał prokurator.

Hrabyk nie dawał wiary tym wersjom i Lewandowską widział za kratami.

Sprawa przyciągała na salę sądową tłumyTajny Detektyw

Ale to nie na prokuratora wszyscy czekali. Gwoździem programu były zeznania "bohaterki" tego zamieszania. Przed sądem Lewandowska nie przyznała się do winy. Na pytania Hrabyka odpowiadała ciągle tak samo: nie wiem, nie pamiętam, odmawiam zeznań. Ale z sędzią już chętniej rozmawiała.

Potwierdziła, że początkowo przyznała się do pisania anonimów, ale zrobiła to ze strachu, bo prokurator groził jej aresztem.

Czy zamieściła ogłoszenie w "Kurierze Poznańskim"? Tak, bo jak twierdziła, rzeczywiście chciała kupić pieska. Ale w skrytce nieoczekiwanie znalazła też listy dotyczące szantażu, o którym nie miała pojęcia.

Co z maszyną, która najpierw była w pokoju jej sublokatora, a potem zniknęła? Lewandowska przyznała, że wyniosła ją z mieszkania, bo wiedziała, że na tej maszynie anonimy były pisane.

"Przewodniczący: zna oskarżona zatem autora tych anonimów?

Lewandowska: oczywiście znam autora anonimów, nie mogę go jednak zdradzić. Osoba ta bowiem przyznała się do pisania anonimów, a ja zobowiązałam się, że jej nie zdradzę. Powiedziała mi wówczas, że gdybym ja miała z tego powodu jakieś nieprzyjemności, to ona się zdemaskuje.

Przewodniczący: dlaczego tego nie zrobiła?

Lewandowska: z przyczyn niezależnych od siebie."

Sędzia wysłuchał jeszcze zeznań świadków, ale te nie wniosły wiele do sprawy. Wskazywały za to, że Lewandowska może być niezrównoważona. Dr Cyprian przerwał rozprawę i poprosił biegłych psychiatrów o zbadanie oskarżonej.

"Nie wystarczyły jej fantazje, rojenia, sny"

Druga rozprawa też zgromadziła tłumy w sądzie. I nie tylko. Do redakcji "Kuriera Poznańskiego" trudno było się dodzwonić. Bo od rana linię zajmowali poddenerwowani mężczyźni, którzy dopytywali jak przebiega proces. W skrócie: nieoczekiwanie.

Najpierw sędzia dr Cyprian wysłuchał dwóch biegłych psychiatrów. Ich opinia była kluczowa. Mieli oni ocenić stan psychiczny Marii Lewandowskiej.

Dziennik Poznański: co do oskarżonej to prof. Horoszkiewicz stwierdza, że intelekt oskarżonej nie jest zbyt wysoki, dowodem czego są jej świadectwa szkolne oraz odpowiedzi rzeczoznawców, które wykazują, że nie posiada ona ona elementarnych wiadomości z literatury polskiej. (...)

Profesor mówi, a Lewandowska się śmieje.

"Rekord Polski": posługuje się kłamstwem nawet bez celu, byleby kłamać. Listy anonimowe pisała już od szeregu lat. Chodziło jej tylko o zwrócenie uwagi na siebie. Usiłowała siebie w tych listach przedstawić w jak najlepszym świetle, a pogrążyć osobę, stojącą na przeszkodzie.

"Dziennik Poznański": prof. Borowiecki oświadczył, że całkowicie się zgadza z prof. Horoszkiewiczem. (...) Ukryte histeryczne rysy charakteru poczęły się ujawniać w oskarżonej na zewnątrz po śmierci jej ojca. Oskarżonej nie wystarczyły już tylko fantazje, rojenia, sny na jawie, ona potrzebowała dla nich odpowiedniej inscenizacji. Tą charakterystyczną skłonność można nazwać sadyzmem, połączonym z okrucieństwem dla siebie samego.

Z opinii biegłych wyłaniał się obraz niezrównoważonej mitomanki, która notoryczne kłamie.

***

Obrona zaskoczyła. Mecenas Hejmowski powiedział na sali, że od początku wiedział, kto mógł pisać anonimy, ale nie mógł tego wcześniej zdradzić. Winą za szantaż obarczył wuja Lewandowskiej - świętej pamięci Włodzimierza Jerzykowskiego. Cóż, sam Jerzykowski nic już nie mógł powiedzieć, więc na świadka powołano jego prawnika mecenasa Bogdańskiego. Ten przyznał, że nieboszczyk żywo interesował się sprawą anonimów, a nawet chciał interweniować, stając w obronie Marii. Jerzykowski miał mówić Bogdańskiemu, że "głowę dałby sobie uciąć za to, że Maria jest niewinna". Nie zdążył nic zrobić, bo umarł.

Cóż, dla sądu to chyba nie była zbyt przekonująca opowieść. Ogłoszono przerwę, a po niej wyrok.

"Dziennik Poznański": sąd ogłosił wyrok uznający oskarżoną Lewandowską winną wymuszania za pomocą listów anonimowych i skazał ją na rok więzienia.

Mecenas Hejmowski od razu zapowiedział, że to jeszcze nie koniec sądowej batalii. Tak też się stało.

To jeszcze nie ostatnie słowo

Siedem miesięcy później sprawa Lewandowskiej ponownie znalazła się na wokandzie. Tym razem zainteresowanie poznaniaków było już mniejsze. 

"Dziennik Poznański": małą salę sądową wypełniły przeważnie panie z towarzystwa. Na ławie oskarżonych zasiadła Maria Lewandowska, ubrana nadzwyczaj elegancko. Obok niej ławę obrońców zajął znany mecenas dr Rosner. Jako biegli zjawili się prof. Horoszkiewicz i prof. Borowiecki. Trybunał stanowili: wiceprezes S.A. sędzia Wonsch oraz sędziowie Grabowski i Rynawiec. 

Prokuraturę reprezentował dr Gardulski, który na salę przyniósł książkę wydaną przez oskarżoną. W "Pamiętnikach poznańskiej szantażystki" Lewandowska opisała swoje intymne relacje od 1927 roku.

Podczas rozprawy biegli psychiatrzy znów oświadczyli zgodnie, że "oskarżona w okresie popełnienia swego czynu była nienormalna" i uległa tzw. mitomanii. Potem zgodnie z życzeniem obrony zeznania złożyła siostra Marii, ale nie wniosło to nic do sprawy.

Ostatecznie prokurator Gardulski odstąpił od kary więzienia, ale chciał, by szantażystka trafiła do szpitala dla umysłowo chorych. Mecenas Rosner nie mógł do tego dopuścić. Próbował storpedować ten plan, zapewniając, że "okres zaburzeń umysłowych u jego klientki już minął".

Sędzia Wonsch trzymał w niepewności obie strony do 10 listopada.

"Ilustrowany Kuryer Codzienny": winę Lewandowskiej uważa sąd – jak to podniósł przewodniczący sędzia Wonsch – w uzasadnieniu za udowodnioną. Lecz na podstawie art. 17 sąd zmuszony był uwolnić ją od kary (art. 17 wyklucza karygodność czynu z powodu niedorozwoju psychicznego lub choroby psychicznej). Lewandowska poniosła tylko koszty postępowania procesowego.

"Goniec Wielkopolski": Wyrok był niespodzianką i wywołał poruszenie wśród społeczeństwa.

Sprawa się zakończyła, ale dziennikarze jeszcze długo nią żyli. W gazetach pojawiały się poradniki dotyczące anonimów i pracy grafologów.

***

Korzystałam z artykułów zawartych w latach 1931/1932 w : Dzienniku Poznańskim, Ilustrowanym Kuryerze Codziennym, Gońcu Wielkopolskim, Kurierze Poznańskim i w Tajnym Detektywie.

Autorka/Autor:Aleksandra Arendt-Czekała/i

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Tajny Detektyw

Pozostałe wiadomości

Departament Stanu USA potwierdził, że Stany Zjednoczone jeszcze w marcu dostarczyły Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu ATACMS w wersji o zasięgu do 300 kilometrów. Według dwóch amerykańskich urzędników, na których powołuje się agencja AP, rakiet użyto między innymi w ataku na lotnisko wojskowe na Krymie, do którego doszło w połowie kwietnia.

Departament Stanu potwierdza, że dostarczono Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu

Departament Stanu potwierdza, że dostarczono Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu

Źródło:
PAP

Departament Stanu USA wyraził zgodę na sprzedaż Polsce 360 rakiet przeciwradarowych AARGM-ER. To jeden z najnowszych amerykańskich pocisków tego typu. Maksymalną cenę potencjalnej transakcji wyznaczono na 1,275 miliarda dolarów.

360 rakiet AARGM-ER może trafić do Polski. Amerykańskie władze wyraziły zgodę na sprzedaż

360 rakiet AARGM-ER może trafić do Polski. Amerykańskie władze wyraziły zgodę na sprzedaż

Źródło:
PAP

Mocnym kandydatem do objęcia teki ministra spraw wewnętrznych i administracji jest Tomasz Siemoniak, dotychczasowy koordynator służb specjalnych - dowiedział się tvn24.pl. Nie jest jeszcze przesądzone, że będzie łączył obydwie fukcje: ministra i koordynatora.

Tomasz Siemoniak kandydatem do objęcia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji

Tomasz Siemoniak kandydatem do objęcia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji

Źródło:
tvn24.pl

IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed oblodzeniem i opadami śniegu. Z komunikatu wynika też, że w części kraju temperatura spadnie poniżej zera stopni. Sprawdź, gdzie aura będzie groźna.

Śliskie drogi i chodniki, spadnie też śnieg. IMGW wydał ostrzeżenia

Śliskie drogi i chodniki, spadnie też śnieg. IMGW wydał ostrzeżenia

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Rzecznik dyscyplinarny ma się ponownie zająć sprawą prokuratora, który we wrześniu 2021 roku chodził nago ulicami Świdnicy na Dolnym Śląsku. Sąd dyscyplinarny uwzględnił zażalenie prokuratora generalnego Adama Bodnara na umorzenie sprawy.

Prokurator spacerował nago. Ponownie zajmie się nim rzecznik dyscyplinarny

Prokurator spacerował nago. Ponownie zajmie się nim rzecznik dyscyplinarny

Źródło:
PAP

Jeżeli ktoś dopuszczał do tego, że prywatne rozmowy przewodniczącego Rady Europejskiej z jego adwokatem, bo ja wówczas reprezentowałem Donalda Tuska, znajdowały się w posiadaniu służb jakiegokolwiek kraju - bez względu na to, czy sojuszniczego, czy nie - to to jest szpiegostwo - mówił w "Faktach po Faktach" poseł KO i adwokat Roman Giertych.

Giertych: podczas inwigilowania Pegasusem doszło do szpiegostwa, a to zbrodnia

Giertych: podczas inwigilowania Pegasusem doszło do szpiegostwa, a to zbrodnia

Źródło:
TVN24

Wejście Ukrainy do Unii Europejskiej mogłoby stworzyć konieczność zwiększenia budżetu Wspólnoty nawet o 20 procent - powiedział unijny komisarz do spraw budżetu i administracji Johannes Hahn. Scenariusz ten zakładałby utrzymanie pomocy dla rolnictwa i wsparcia strukturalnego w Unii Europejskiej. Zdaniem komisarza jednak "najmniejszym zmartwieniem jest strona finansowa".

Rachunek za akcesję Ukrainy do Unii Europejskiej. "Brzmi to gigantycznie"

Rachunek za akcesję Ukrainy do Unii Europejskiej. "Brzmi to gigantycznie"

Źródło:
PAP

Mariusz Kamiński wypiera pewne fakty ze swojej świadomości. Pewnie te, które są dla niego najbardziej niewygodne - tak były poseł Michał Wypij skomentował w "Tak jest" w TVN24 zeznania Mariusza Kamińskiego przed sejmową komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych. Odnosząc się do sporu dotyczącego obecności byłego premiera Mateusza Morawieckiego w słynnym spotkaniu w jego willi przy ulicy Parkowej, powiedział, że "jeżeli ktoś zna prawdę, a o niej nie mówi, to jest po prostu tchórzem".

Wypij: jeżeli ktoś zna prawdę, a o niej nie mówi, to jest po prostu tchórzem

Wypij: jeżeli ktoś zna prawdę, a o niej nie mówi, to jest po prostu tchórzem

Źródło:
TVN24

Jedynym ministrem z ramienia PSL, który będzie się ubiegał o mandat europosła, będzie minister rozwoju Krzysztof Hetman. Więcej kandydatów Polskiego Stronnictwa Ludowego z rządu nie przewidujemy - przekazał w "Kropce nad i" w w TVN24 wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski. Michał Szczerba, który sam będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej, mówił, iż jest "absolutnie przekonany, że to będzie najważniejsza kadencja Parlamentu Europejskiego w historii". Zapewnił jednocześnie, że komisja śledcza do spraw afery wizowej, której przewodniczy, "wykona swoją robotę". 

Trzecia Droga "pracuje nad najlepszymi kandydatami", jeden minister z PSL będzie kandydował na europosła

Trzecia Droga "pracuje nad najlepszymi kandydatami", jeden minister z PSL będzie kandydował na europosła

Źródło:
TVN24

Zdrada stanu. To jest prawdziwy powód aresztowania wiceministra obrony Timura Iwanowa - podały niezależne rosyjskie media. Jak pisze portal The Moscow Times, Iwanow był "prawą ręką" ministra Siergieja Szojgu, a sprawa ta jest dla szefa resortu obrony "potężnym ciosem". Komitet Śledczy Rosji poinformował we wtorek, że wiceminister Iwanow, który pełnił tę funkcję od ośmiu lat, został zatrzymany pod zarzutem przyjmowania łapówek.

Trzęsienie ziemi na Kremlu. Szojgu "otrzymał potężny cios", jego człowiek aresztowany

Trzęsienie ziemi na Kremlu. Szojgu "otrzymał potężny cios", jego człowiek aresztowany

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, The Moscow Times, Lenta, Ważnyje Istorii

Czy Andrzej Duda po zakończeniu prezydentury mógłby zostać liderem prawicy w Polsce? Ponad połowa uczestników sondażu SW Research dla rp.pl odpowiedziała "nie". 25 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej kwestii. Kto szczególnie negatywnie ocenia perspektywę objęcia przez obecnego prezydenta roli lidera prawicy?

Andrzej Duda liderem prawicy? Nowy sondaż

Andrzej Duda liderem prawicy? Nowy sondaż

Źródło:
Rzeczpospolita, tvn24.pl

Policjanci z Ochoty pokazali zdjęcia pacjenta jednego z warszawskich szpitali. Proszą o pomoc w ustaleniu tożsamości starszego mężczyzny, który nie miał przy sobie dokumentów.

Trafił do szpitala, nie wiadomo, kim jest

Trafił do szpitala, nie wiadomo, kim jest

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Remis to wynik gry, w której żadna ze stron nie została pokonana, a remiz: to gra rozstrzygnięta, to gra pozorów, buduje wiszące gniazda czy kopie podziemne korytarze? Na to pytanie za 10 tysięcy złotych w programie "Milionerzy" odpowiadała pani Anna Downar z Karkowa.

Czym jest remiz? Pytanie w "Milionerach" za 10 tysięcy złotych

Czym jest remiz? Pytanie w "Milionerach" za 10 tysięcy złotych

Źródło:
Milionerzy TVN

Prezydent USA Joe Biden poinformował, że podpisał ustawę, na mocy której Stany Zjednoczone przeznaczą niemal 61 miliardów dolarów na pakiet pomocowy dla Ukrainy. Zapowiedział, że "dosłownie w ciągu kilku godzin" USA zaczną wysyłać sprzęt na Ukrainę. W skład pierwszego pakietu wejdą różne rodzaje pocisków i wozy opancerzone.

Pomoc USA dla Ukrainy. Jest decyzja prezydenta Bidena

Pomoc USA dla Ukrainy. Jest decyzja prezydenta Bidena

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wstrzymano poszukiwania wojskowego nurka, który zaginął podczas ćwiczeń wojskowych w okolicach wyjścia z portu w Gdańsku. Akcja ma być wznowiona w czwartek rano. Zaginiony to żołnierz jednostki wojskowej GROM z zespołu B, który zlokalizowany jest w Gdańsku na Westerplatte.

Zaginiony nurek z GROM-u. Poszukiwania przerwano

Zaginiony nurek z GROM-u. Poszukiwania przerwano

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz podał się do dymisji. Decyzja jest związana z jego startem do europarlamentu. - Bardzo polubiłem to ministerstwo, przeżyłem tam bardzo dużo emocjonalnych chwil, ale jest dobrze uporządkowane i mam nadzieję, że mój następca będzie się tam czuł jeszcze lepiej - powiedział Sienkiewicz w rozmowie z reporterem TVN24.

Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz podał się do dymisji

Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz podał się do dymisji

Źródło:
tvn24.pl, TVN24

17-latek zauważył na chodniku w Lesznie (Wielkopolska) stojącego w samej piżamie i kapciach starszego mężczyznę. Oddał mu swoje buty i kurtkę i zaprowadził go do komisariatu policji. Okazało się, że senior był ofiarą domowej przemocy - został pobity przez syna i wyrzucony z domu.

Syn wyrzucił starszego mężczyznę z domu. 17-latek oddał mu swoje buty i kurtkę

Syn wyrzucił starszego mężczyznę z domu. 17-latek oddał mu swoje buty i kurtkę

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Prokurator generalny Adam Bodnar przedstawił w Sejmie informację o kontroli operacyjnej w Polsce, między innymi przy użyciu Pegasusa. Powiedział, że publiczne zeznania osób, które były nim inwigilowane, są dla niego "wstrząsające i przygnębiające". Dodał, że to jest "sprawa, która uderza w samo sedno demokracji". Po jego wystąpieniu odbyła się debata.

Bodnar w Sejmie o Pegasusie. "Wstrząśnięty i przygnębiony"

Bodnar w Sejmie o Pegasusie. "Wstrząśnięty i przygnębiony"

Źródło:
TVN24, PAP

Jewgienija Gucul, przywódczyni autonomicznego regionu na południu Mołdawii, Gagauzji, może stanąć przed sądem. Mołdawska prokuratura poinformowała o zakończeniu dochodzenia w jej sprawie. Zarzuty dotyczą między innymi finansowania prorosyjskiej partii Sor - podał portal NewsMaker.

"Systematycznie wwoziła pieniądze". Zwolenniczka Putina z zarzutami

"Systematycznie wwoziła pieniądze". Zwolenniczka Putina z zarzutami

Źródło:
NewsMaker, tvn24.pl

Australijska policja apeluje o pomoc w znalezieniu Orpheusa Pledgera - aktora znanego z takich seriali jak "Zatoka serc" czy "Sąsiedzi". Sąd wydał nakaz aresztowania po tym, jak 30-latek nie stawił się na rozprawie w związku z napaścią na kobietę, podają lokalne media.

Obława na znanego aktora. Policja apeluje o pomoc

Obława na znanego aktora. Policja apeluje o pomoc

Źródło:
ABC, Sydney Morning Herald, tvn24.pl

Nadchodzące dni będą dość pochmurne, poza tym pojawią się opady deszczu. Niebawem czeka nas jednak zmiana pogody. Zrobi się słonecznie, a temperatura wzrośnie miejscami do 26 stopni Celsjusza.

Wiemy, kiedy nastąpi zmiana pogody

Wiemy, kiedy nastąpi zmiana pogody

Źródło:
tvnmeteo.pl

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Orlen spisał na straty ogromne środki. To efekt wypłacenia około 400 milionów dolarów bez zabezpieczenia pośrednikom handlu ropą naftową przez poprzedni zarząd Orlen Trading Switzerland. Zaliczki przepadły, a surowiec nigdy nie dotarł do kraju. W środę do tej sytuacji odniósł się były premier Mateusz Morawiecki.

Orlen stracił ogromne pieniądze. Morawiecki komentuje

Orlen stracił ogromne pieniądze. Morawiecki komentuje

Źródło:
tvn24.pl

Główny Inspektorat Sanitarny wydał w środę ostrzeżenie dotyczące wykrycia Escherichia coli wytwarzających toksynę Shiga (STEC) w tatarze wołowym. Zakażenie bakterią STEC może prowadzić do krwotocznego zapalenia okrężnicy lub znacznie rzadziej - bezkrwawej biegunki.

Ostrzeżenie przed tatarem. "Nie należy spożywać"

Ostrzeżenie przed tatarem. "Nie należy spożywać"

Źródło:
PAP

Pierwotne niedobory odporności (PNO) to grupa chorób, przeważnie uwarunkowanych genetycznie. Szacuje się, że w Polsce z tą przypadłością może żyć nawet 40 tysięcy osób, ale zdiagnozowano ją u zaledwie pięciu tysięcy pacjentów. Tymczasem konsekwencje opóźnionej diagnozy są w dużej mierze nieodwracalne i wiążą się z uszkodzeniem narządów lub występowaniem przewlekłych chorób.

PNO może mieć nawet 40 tysięcy Polaków, niewielu otrzymało diagnozę. Objawy ostrzegawcze

PNO może mieć nawet 40 tysięcy Polaków, niewielu otrzymało diagnozę. Objawy ostrzegawcze

Źródło:
PAP

Departament Stanu USA opublikował raport dotyczący przestrzegania praw człowieka na całym świecie. 45 stron zajęło podsumowanie sytuacji w Polsce w 2023 roku. W dokumencie wskazano na doniesienia dotyczące między innymi dyskryminacji wobec kobiet, zagrożenia dla niezależności sądów, nadmiernego używania siły przez policję i sytuacji mediów.

Departament Stanu USA o przestrzeganiu praw człowieka w Polsce

Departament Stanu USA o przestrzeganiu praw człowieka w Polsce

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Znamy wyniki czwartej edycji rankingu Szkół Przyjaznych LGBTQ+. W zestawieniu znalazły się placówki z sześciu miast. Najwięcej, bo aż sześć jest z Warszawy. Inicjatywa została objęta patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Równości i Rzecznika Praw Dziecka.

Jest nowy ranking Szkół Przyjaznych LGBTQ+

Jest nowy ranking Szkół Przyjaznych LGBTQ+

Źródło:
Fundacja GrowSPACE, tvn24.pl

Kanadyjska piosenkarka Celion Dion pojawiła się na okładce francuskiego "Vogue'a" i udzieliła magazynowi przejmującego wywiadu. Artystka, która w 2022 roku zawiesiła koncerty z powodu rzadkiej choroby - tak zwanego zespołu sztywnego człowieka - opowiedziała o tym, jak obecnie wygląda jej życie i terapia. Powiedziała, że wciąż ma nadzieję na powrót do koncertowania.

Celine Dion opowiada o dramatycznej walce z chorobą. "Chcę zobaczyć wieżę Eiffla"

Celine Dion opowiada o dramatycznej walce z chorobą. "Chcę zobaczyć wieżę Eiffla"

Źródło:
"Vogue", "The Hollywood Reporter", tvn24.pl

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) Maciej Świrski nałożył w ostatnim czasie kary na TVN24 oraz TOK FM, które zostały wyegzekwowane od spółek pomimo wniesienia odwołania od decyzji przewodniczącego. "Nie może przewodniczący KRRiT, prezes Orlenu czy dowolny wójt lub burmistrz stawiać się w roli nadredaktora, mówiącego niezależnym redakcjom co wolno, a czego nie" - napisała w oświadczeniu Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24