Andrzej K., znany trener mieszanych sztuk walki, został zatrzymany i aresztowany pod zarzutem zabójstwa, do którego doszło w jednym z poznańskich klubów w 2002 roku. Przełom w sprawie - jak przekazuje Prokuratura Krajowa - pojawił się dzięki zeznaniom świadka koronnego.
K. był jednym z 19 zatrzymanych w ramach akcji realizowanej przez funkcjonariuszy CBŚP w ostatnich dniach, o której pisaliśmy na tvn24.pl. Część podejrzanych usłyszała zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przemytu i wprowadzania do obrotu narkotyków. Najsurowsza kara jednak grozi Andrzejowi K. To znany trener mieszanych sztuk walki. Zdaniem prokuratury, to on odpowiada za zabójstwo Ormianina, do którego doszło 22 lata temu w klubie Blue Note w Poznaniu.
"Gazeta Wyborcza", która jako pierwsza informowała o surowych zarzutach obciążających mężczyznę, przypomniała, że do śmierci mężczyzny doszło 22 listopada 2002 roku. Wtedy to miało dojść do sprzeczki pomiędzy bawiącym się w lokalu Ormianinem a grupą mężczyzn. Obcokrajowiec miał zostać wyprowadzony na zaplecze lokalu i tam zostać brutalnie pobity. Obrażenia, które otrzymał, były na tyle poważne, że zmarł.
Zatrzymanie
Śledztwo prowadzone przed laty w sprawie śmierci Ormianina zakończyło się umorzeniem, bo wtedy śledczym nie udało się zebrać wystarczającego materiału dowodowego. To jednak miało zmienić się teraz, dzięki informacjom od świadka koronnego.
- Zebrane dowody dały podstawę do przedstawienia zarzutu zabójstwa Andrzejowi K., wobec którego sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy - przekazuje Katarzyna Calów-Jaszewska z biura prasowego Prokuratury Krajowej.
K. został zatrzymany w swoim domu w Poznaniu.
Znany i szanowany w środowisku
Andrzej K. jest jednym z najbardziej znanych trenerów w kraju. Wcześniej z sukcesami brał udział w mistrzostwach kraju w zapasach. Przygotowywał do walk w mieszanych sztukach walki zawodników z różnych federacji, między innymi z UFC - jednej z najbardziej prestiżowych na świecie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24