Pomnik Romana Wilhelmiego stojący przy ul. Masztalarskiej pomalowali wandale - informuje fundacja Scena Na Piętrze Tespis, która była inicjatorem powstania obelisku. Jej pracownicy sami zmyli żółtą farbę z twarzy aktora.
- Wróciłem do Poznania po długim weekendzie i myślałem, że mnie szlag trafi, jak to zobaczyłem. Wilhelmiemu zrobiono twarz klauna. Ktoś namalował to bardzo precyzyjnie - mówi tvn24.pl Roman Grząślewicz, prezes Fundacji Scena na Piętrze Tespis, który zauważył zdewastowany pomnik.
- Próbowałem najpierw zmyć farbę oliwką ale okazało się, że to niemożliwe. Następnego dnia dowiedziałem się, że można to zmyć specjalną mieszaniną terpentyny i rozpuszczalnika nitro - tłumaczy.
Długie czyszczenie
Tego dnia pomazany farbą pomnik zauważyła jego wnuczka. Natychmiast kupiła potrzebna mieszaninę i oczyściła obelisk.
Pomnik wyczyszczono 7 maja.
- Mycie trwało około dwie i pół godziny. Gdyby było to zrobione sprayem pomyślałbym, że to jakiś idiota, użyto jednak specjalnej farby do malowania dróg, więc ktoś musiał się naprawdę postarać - dziwi się Grząślewicz.
Prezes fundacji zrezygnował ze zgłoszenia sprawy na policję. - Udało mi się przejrzeć nagranie z monitoringu Banku PKO, ale nic nie było na nim widać, dlatego zgłaszanie tego incydentu nie ma sensu - twierdzi.
Stoi pół roku
Pomnik Romana Wilhelmiego stanął w listopadzie zeszłego roku na skwerku przy ul. Masztalarskiej nazwanego wcześniej imieniem słynnego aktora. Autorem pomnika jest rzeźbiarz Roman Kosmala. Wykonane z brązu dzieło powstawało prawie rok, ma blisko 2 metry wysokości, waży około pół tony. Pod popiersiem widnieje napis: "Roman Wilhelmi 1936 - 1991. Wybitny aktor, obywatel miasta Poznania".
Autor: ed, fc//ec / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Scena Na Piętrze Tespis