Wokół sprzedaży tego gruntu narosły kontrowersje. W piątek zapadł wyrok w tej sprawie, oczyszczający prezydenta Poznania i czterech urzędników z zarzutów o narażenie miasta na szkodę majątkową. Tymczasem historia wspomnianego terenu jest długa i bogata. Zobacz archiwalne zdjęcia.
Początki kompleksu budynków przy ulicach Kościuszki i Półwiejskiej to rok 1876. Wtedy działkę nieopodal dawnego Fortu Grolman nabyli bracia Juliusz i Alfons Huggerowie, synowie poznańskiego piwowara Ambrosiusa. Najpierw kupili oni lodownię, potem dwa domy mieszkalne oraz oficynę.
W kolejnych latach powstała Warzelnia, Słodownia i Suszarnia z charakterystycznym kominem. Interes kwitł, a browar przekształcił się w spółkę akcyjną. W 1918 roku Browar produkował prawie 72 000 hektolitrów piwa trzech marek: Kryształ (piwo jasne na sposób pilzneński), Specjał (ciemne monachijskie) oraz Porter.
To był May
Osiem lat później zakład trafił w ręce nowego właściciela. Został nim Roman May, właściciel m.in. zakładów chemicznych na Starołęce i w Luboniu. W 1937 r. zakłady przejął Browar Związkowy Związku Restauratorów (spółka złożona aż z 82 udziałowców), by w okresie II wojny światowej znów wytwarzali tu piwo Niemcy.
W okresie PRL-u obiekty trafiły w ręce Zakładów Piwowarskich. Do końca lat 70. produkowano tu piwo, a także m.in. Pepsi-Colę. Robiono to jednak według przestarzałych metod. Podczas procesu suszenia z budynku suszarni wydobywał się gęsty, ciemny dym, który ostatecznie stał się jedną z przyczyn zamknięcia Browaru w roku 1980, gdy tuż obok wybudowano hotel Poznań. Produkcję piwa przeniesiono na ul. Szwajcarską.
Ze świetną komunikacją
Suszarnia znajdowała się tam, gdzie obecnie mieści się część wystawiennicza Słodowni. Obok znajdowało się serce Browaru, czyli warzelnia. W przeciwieństwie do stosowanych dziś technologii, w latach 70. warzono piwo na żywym ogniu, a kiedy kipiało, ogień zalewano wiadrami wody.
W miejscu, w którym obecnie znajdują się delikatesy Piotr i Paweł (w Atrium na poziomie -1), mieściły się trzypoziomowe piwnice. Na samym dole piwo leżakowało, dwa wyższe poziomy były przeznaczone na fermentownię. Pomiędzy piwnicami a biurami zapewniona była świetna komunikacja, wszystko za sprawą… rury biegnącej przez wszystkie kondygnacje. Kiedy ktoś chciał porozmawiać z kimś z innego piętra, wystarczyło, by podszedł do rury i przywołał rozmówcę, dzwoniąc ręcznym dzwonkiem. Prima Aprilis z kolei dostarczał świetnej okazji do płatania psikusów – każda nieostrożna osoba pracująca na niższym poziomie, która „zwabiona” dźwiękiem dzwoneczka podeszła do rury, musiała liczyć się z tym, że kolega z piętra wyżej dla żartu wleje jej wodę do ucha.
Nowy Stary Browar
Po zamknięciu browaru jego zabudowania stopniowo niszczały. Do 1997 r. funkcjonowała tu mała wytwórnia wód gazowanych, nie wiązało się to jednak z podjęciem żadnych prac renowacyjnych.
Przełomem dla niszczejącego browaru był rok 1998. Wtedy od firmy Lech Browary Wielkopolskie nieruchomości zakupiła spółka Fortis „Nowy Stary Browar”. Początkowo teren wysprzątano i udostępniono teatrom. Dopiero w 2002 roku ruszyła budowa pierwszego etapu Centrum Sztuki i Biznesu Stary Browar. Otwarcie nastąpiło 5 listopada 2003 roku. Szybko okazało się, że budynek jest wyjątkowy – nagrodzono go tytułem najlepszego centrum handlowego w Europie, a 9 grudnia 2005 roku przez Międzynarodową Radę Centrów Handlowych (ICSC) został uznany za najlepsze centrum handlowe świata w kategorii centrów średniej wielkości.
Po otwarciu drugiego skrzydła w 2007 roku Stary Browar ponownie uznany został przez Międzynarodową Radę Centrów Handlowych za najlepsze centrum handlowe, najpierw w Europie, a następnie także na świecie - tym razem w kategorii Rozbudowa.
Sprawa gruntu
Wokół nowej części zrobiło się głośno za sprawą tzw. Kulczykparku. Grunt sprzedano w styczniu 2003 r. za 6,1 mln zł. Działki, leżące w centrum miasta, zostały jednak potraktowane przy sprzedaży jako teren pod park, a nie pod inwestycje. Stąd sprawa trafiła do sądu.
Prezydentowi Poznania i pozostałym czterem oskarżonym zarzucono popełnienie przestępstw polegających na wyrządzeniu Miastu Poznań szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, poprzez niedopełnienie obowiązku prawidłowego gospodarowania w trakcie sprzedaży nieruchomości.
Autor: Filip Czekała//mz/k / Źródło: Stary Browar, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Stary Browar