Urząd Miasta w Pile opracowuje program pomocy dla pracowników fabryki żarówek Philipsa. Miasto prosi też o pomoc ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego. Firma planuje bowiem zwolnić 300 pracowników.
Działania urzędu to pokłosie decyzji Philips Lighting Poland o redukcji etatów w firmie. Władze miasta opracowują teraz plan wsparcia dla zwalnianych pracowników.
Interwencja u ministra
- Pomoc będzie niezależna od działań urzędu pracy i firmy Phillips. Analizujemy możliwości zatrudnienia w mieście i w regionie, rozmawiamy również z przedsiębiorcami – informuje tvn24.pl Dorota Strugała, rzecznik prasowy urzędu miasta w Pile. To nie jedyne działania miasta. Prezydent Piły, Piotr Głowski zwrócił się w tej sprawie o pomoc do ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego.
- Objęcie granicami strefy ekonomicznej terenów Philips Lighting Poland mogłoby wpłynąć na dalszy jej rozwój w naszym mieście oraz pomóc pracownikom, którzy stracą zatrudnienie na skutek restrukturyzacji firmy – przekonuje Strugała.
Redukcja o 10%
Do końca kwietnia 2013 r. pracę w fabryce żarówek Philipsa ma stracić ponad 10 proc. pracowników. Na 3056 zatrudnionych zwolnienia dotkną 316 osób. Jak tłumaczą przedstawiciele fabryki, redukcja etatów to efekt zakazu sprzedaży tradycyjnych żarówek, który został wprowadzony w krajach Unii Europejskiej.
Autor: fc,pm/roody / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Miasto Piła