Przyłapali go na gorącym uczynku, kiedy próbował wyjść bez płacenia za towar. Po przejrzeniu monitoringu wyszło na jaw, że to nie pierwszy raz, kiedy okradł lokalny sklep. Policjanci z Piły (Wielkopolska) zatrzymali 45-latka, który w swoim domu i ogródkowej altanie przechowywał produkty warte ponad 10 tysięcy złotych. Wszystkie - jak przekazuje policja - były kradzione.
Do dyżurnego komendy policji w Pile zgłosili się pracownicy marketu, którzy przyłapali mężczyznę zaraz po tym, jak przekroczył linię kas z niezapłaconym towarem. - Zabrał artykuły o łącznej wartości przekraczającej 300 złotych. Policjanci podejrzewali, że nie jest to pierwsza kradzież mężczyzny w tym sklepie - przekazuje Magdalena Szukajło, rzeczniczka pilskiej policji.
Funkcjonariusze zaczęli przeglądać zapisy kamer monitoringu z kilku poprzednich dni. - Ustalili, że mieszkaniec Piły dokonał kradzieży co najmniej kilka razy - mówi Szukajło.
Kradł odzież, sprzęty kuchenne, dezodoranty
Policjanci od razu zatrzymali 45-latka. Postanowili też przeszukać jego mieszkanie. - Po dokładnym sprawdzeniu tego miejsca, a także pomieszczenia gospodarczego i altany przy ogródkach działkowych, znaleźli znaczną liczbę przedmiotów - informuje rzeczniczka. Były to kuchenne urządzenia elektroniczne, ubrania, artykuły spożywcze i higieniczne. - Zdecydowana większość rzeczy była w oryginalnych opakowaniach i nie nosiła śladów użytkowania - dodaje Szukajło.
Wartość wszystkich produktów, jakie ukradł przez kilka dni 45-latek, przekroczyła 10 tysięcy złotych. Mężczyzna usłyszał już zarzuty dotyczące kradzieży. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Piła