Od poniedziałku na Międzynarodowych Targach Poznańskich trwa Powszechna Wystawa Krajowa Bis. Ma ona pokazać dorobek Polski z ostatnich 25 lat. Jak przyznaje archiwista MTP, daleko jej jednak do pierwowzoru z 1929 roku. - Trudno porównać dwa pawilony do 65 hektarów - mówi Tomasz Mikszo.
Mimo skromnych w stosunku do pierwowzoru rozmiarów, Tomasz Mikszonową wystawę uważa za trafiony pomysł.
- Jest to wystawa mniejsza, jak gdyby tylko sygnalizująca to wszystko. 65 hektarów a dwa pawilony to naprawdę duża różnica. Jest to jednak wystawa bardzo miła. Pokazuje, że nie zmarnowaliśmy tego czasu, że powstały nowe przedsiębiorstwa - mówi Mikszo.
Wycinek całości
Sama wystawa pokazuje jedynie wycinek gospodarczego dorobku ostatniego ćwierćwiecza. Jak mówi Mikszo, tereny targów nie byłyby w stanie pomieścić wszystkich wystawców, którym udało się rozwinąć skrzydła w ciągu ostatnich 25 lat.
- Dla poznaniaka najważniejszy oczywiście jest firma Solaris z Bolechowa. Jest też wystawiony ciekawy etap polskiego desingu, czy łazik przystosowany do poruszania się po Marsie. Jest też bydgoska Pesa, bardzo ciekawa firma, która z państwowego molocha przeistoczyła się w prywatną firmę i zdobywa teraz swoimi pociągami rynki w zachodniej Europie - wylicza Mikszo.
Szczyt wystawiennictwa
Trwająca właśnie impreza potrwa do 15 czerwca. Pewuka z 1929 roku, która pokazać miała dorobek Polski 10 lat po odzyskaniu niepodległości, trwała... 138 dni. Już to pokazuje jak bardzo obie imprezy się różnią. Jak mówi Mikszo, od czasu pierwszej Pewuki 85 lat temu, większej imprezy wystawienniczej w Polsce nie było.
- To było takie polskie Expo, które w wystawiennictwie był szczytem. Nikt do dzisiaj nie pobił tych wyników. Było to wydarzenie nie tylko w skali Poznania, ale i Polski. Do dzisiaj nie ma takiej imprezy, która miałaby większe znaczenie i rozmach - przekonuje archiwista MTP.
Narodziny wesołego miasteczka
Ponad 1000 wystawców na Pewuce, w ponad 100 pawilonach miało zwiedzającym do zaoferowania rozmaite atrakcje.
- Był dział pracy kobiet, przemysł, sztuka, ministerstwa, a dla tych wszystkich, którzy traktowali to bardziej przyziemnie, na terenie dzisiejszej Areny było wesołe miasteczko - opowiada Tomasz Mikszo i dodaje, że to właśnie wtedy pierwszy raz zafunkcjonowała nazwa "lunapark".
- Po raz pierwszy wtedy zafunkcjonowała taka nazwa. Wcześniej tego typu przybytki nazywane był lunaparkami. Oprócz kolejek górskich i karuzeli, w wesołym miasteczku po raz pierwszy pokazano też peep show, który w dość konserwatywnym wówczas Poznaniu wzbudził lekkie zgorszenie- opowiada archiwista.
Przeważyła wieża
Pewuka miała podsumować dorobek państwa, które dekadę wcześniej odzyskało niepodległość. Rywalizację o jej organizację Poznań wygrał z Warszawą. O wyborze zadecydowały targowe tradycje miasta i wysiłki jego ówczesnego prezydenta Cyryla Ratajskiego.
- 10 lat po odzyskaniu niepodległości Warszawa nie była na to gotowa. Była wcześniej pod zaborem rosyjskim, a u nas Prusacy zostawili Wieżę Górnośląską i okoliczne budynki. To przechyliło szalę na naszą korzyść - wyjaśnia Mikszo.
Patronat nad wystawą objął Ignacy Mościcki, a na czele komitetu honorowego stanął Józef Piłsudski. Wystawa zajęła 65 hektarów, a więc trzy razy więcej, niż mają dziś MTP. W 112 pawilonach zaprezentowało się 1427 wystawców. Efekty odczuwalne były jednak w całym mieście i to mimo, że wystawę poprzedziła sroga zima. Temperatura spadała do minus 30 stopni Celsjusza, a mimo to stawiano nowe pawilony, wykańczano hotel Polonia, przebudowywano dworzec, układano torowiska, rozbudowywano Palmiarnię.
- Po Pewuce w Poznaniu do dziś zostało wiele budynków, choćby Pawilon 111, Collegium Chemicum czy budynek szkoły handlowej na ul. Śniadeckich - dodaje Mikszo.
Tomasz Mikszo pokazuje dokumenty pozostałe po Pewuce sprzed 85 lat:
Zobacz jak Andrzej Byrt, prezes MTP zapowiadał Pewukę bis :
Autor: kk/fc/b / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań/ Archiwum MTP