Kostrzyn nad Odrą (woj. lubuskie) odsłania swoje kolejne tajemnice. Członkowie stowarzyszenia Perkun na terenie Twierdzy Kostrzyn spod ziemi wykopali poniemieckie pamiątki z II wojny światowej. Prawdopodobnie mężczyzna uciekał przed nalotem, zostawiając wszystkie swoje rzeczy osobiste.
Stowarzyszenie Perkun to grupa pasjonatów, których największym hobby jest penetrowanie trudno dostępnych bunkrów, korytarzy, fortów i fabryk zbrojeniowych. Od kilku lat regularnie odwiedzają Kostrzyn nad Odrą. To wyjątkowo ciekawe miejsce, które 70 lat po zakończeniu II wojny światowej wciąż skrywa pod ziemią tajemnice. W 1945 r. podczas oblężenia miasta, zniszczone zostało aż 95 procent budynków.
Przeczesują piwnice
Obecnie grupa eksploratorów we współpracy z Muzeum Twierdzy Kostrzyn porządkuje pasaż łączący ulicę Jatki z Rynkiem. Udało się ją zlokalizować dzięki analizie zdjęć lotniczych z czasów walk o miasto. Spod ziemi wykopywano już tutaj biżuterię, przedmioty codziennego użytku oraz broń.
Teraz odkryto jedną z piwnic, w której nocował hitlerowiec. - Jest to część zabudowy poadministracyjnej. Tu był urząd miasta. W tych piwnicach, które eksplorujemy, egzystowali żołnierze - mówi Paweł Piątkiewicz ze Stowarzyszenia Perkun.
Prawdopodobnie Niemca obudził nalot, podczas którego uszkodzona została kamienica, w której się skrywał. Zerwał się i wybiegł, zostawiając rzeczy osobiste.
Pod gruzami, członkowie Perkuna znaleźli resztę aktówki, portfel oraz przedmioty do higieny osobistej.
- Mamy oryginalną zamkniętą wodę kolońska. Nie zdążył jej nawet otworzyć. Do tego mydelniczka z mydłem w środku, przybory do golenia, szczoteczki do zębów w etui z solniczki - wylicza Piątkiewicz.
Wszystko znajdowało się w wąskim pomieszczeniu z łóżkiem. Obok niego znaleziono jeszcze dwie pary butów.
Pistolet z Francji
Do tego odkryto nietypową broń. - To francuski pistolet maszynowy MAS 35. To broń egzotyczna w tym miejscu, zaskoczyła nas wszystkich - przyznaje Jarosław Stróżniak ze Stowarzyszenia Perkun. Jak jednak przypominiał, podczas obrony Kostrzyna, używano wszelkiej broni, jaka wpadła ludziom w ręce. - Używano tu dubeltówek, rewolwerów. Możemy tu wszystkiego się spodziewać - mówi.
Niemiec miał przy sobie także mnóstwo odznaczeń. Skąd się wzięły? Swoją teorię na ten temat mają już pracownicy Muzeum Twierdzy Kostrzyn i stowarzyszenia Perkun.
To działacz NSDAP?
Po przejrzeniu portfela i aktówki tajemniczego Niemca, odkryto w nich kwity na kołdrę, a także mnóstwo kwitów partyjnych z pieczątkami. To pozwala przypuszczać, że odnaleziono kwaterę nie niemieckiego oficera, jak pierwotnie przypuszczano, a działacza NSDAP. Prawdopodobnie mężczyzna sam odpowiadał za odznaczanie żołnierzy.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań