Rok po tragicznej śmierci instruktorki na strzelnicy w Nietoperku (woj. lubuskie) ruszył proces Maksymiliana S. Mężczyzna odpowiada za zabójstwo 42-latki oraz usiłowanie zabójstwa jej męża. 24-latek nie przyznaje się do winy.
Przed Sądem Okręgowym w Gorzowie Wielkopolskim ruszył proces w sprawie zabójstwa na strzelnicy w Nietoperku (woj. lubuskie). Na ławie oskarżonych zasiadł Maksymilian S. To on zdaniem śledczych oddał trzy strzały do instruktorki Katarzyny Ch. Kobieta została ranna w głowę i klatkę piersiową. Nie miała szans na przeżycie. 24-latek miał próbować zabić również męża kobiety, ale pistolet się zaciął.
Prokuratura oskarżyła mężczyznę o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa. W toku postępowania S. nie przyznał się do winy. Zapewnił, że strzelił, bo się czegoś przestraszył. Zaprzeczył też, by chciał zabić męża kobiety. Jak ustaliła prokuratura, oskarżony znał pokrzywdzonych, jednakże nie ustalono motywów jego działania, jak również nie stwierdzono, aby między nimi istniał jakikolwiek konflikt.
Podczas pierwszej rozprawy S. złożył wyjaśnienia. Powiedział, że tamtego dnia przyjechał na strzelnicę, żeby sobie postrzelać do zabawy. Poprosił 42-letnią instruktorkę, żeby nagrała filmik, jak strzela. Jak zeznał, kobieta stała dwa metry za nim. S. miał się obrócić, żeby zapytać ją, czy już nagrywa. - Wówczas przez przypadek wystrzeliłem. Przestraszony nacisnąłem spust jeszcze dwa razy - powiedział S.
Podczas rozprawy przesłuchano również rodziców 24-latka oraz męża ofiary.
Oskarżycielem posiłkowym w sprawie jest matka ofiary. Nie wykluczone, że wyrok zapadnie jeszcze w tym tygodniu.
Biegli: był poczytalny
Do tragedii doszło 14 czerwca 2019 roku w centrum strzeleckim w Nietoperku w powiecie międzyrzeckim. 23-letni wówczas Maksymilian S. przyszedł do prywatnej strzelnicy.
W pewnym momencie otworzył ogień w kierunku 42-letniej instruktorki. Kobieta została ranna w klatkę piersiową, niestety pomimo reanimacji zmarła. Mężczyzna po oddaniu strzału próbował uciekać, ale kiedy usiłował go zatrzymać inny instruktor, mąż 42-latki - emerytowany policjant. Napastnik miał próbować oddać strzał również w kierunku mężczyzny, jednak pistolet się zaciął.
Podczas postępowania prokuratura poprosiła biegłych o opinię dotyczącą stanu psychicznego podejrzanego. Eksperci ocenili, że w chwili popełnienia przestępstwa mężczyzna był poczytalny i wiedział, co robi. Stwierdzili również, że jest uzależniony od gier komputerowych tzw. strzelanek.
Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź