Oksana po wylewie została wywieziona na przystanek. Jej pracodawca stanie przed sądem

Pracodawca miał wywieźć kobietę, zostawić na ławce i wezwać policję do rzekomo pijanej osoby (materiał Faktów TVN z lutego 2018 r.)
"Czekają na mamę w domu". Poprawia się stan Oksany
Źródło: Fakty TVN

Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie Jędrzeja C., który w styczniu tego roku miał przewieźć na przystanek pracującą u niego chorą Ukrainkę i zainscenizować jej przypadkowe znalezienie. Pracodawcy grozi trzyletnie więzienie.

Zdarzenie miało miejsce w styczniu tego roku. Sprawę badała prokuratura w Środzie Wielkopolskiej. Jak poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus, Jędrzej K. usłyszał w sumie dziewięć zarzutów.

Miał ją wywieźć i zostawić na przystanku

Osiem dotyczy braku zgłoszenia pracowników do ubezpieczenia. Dziewiąty mówi o nieudzieleniu pomocy Oksanie K. Zdaniem prokuratury, Jędrzej C. "nie zapewniając jej niezwłocznie pomocy medycznej osób lub instytucji do tego powołanych, a przemieszczając pokrzywdzoną, naraził ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu".

Obywatelka Ukrainy mieszkała na terenie zakładu w gminie Kleszczewo (woj. wielkopolskie). Z ustaleń prokuratury wynika, że gdy na początku stycznia, poza godzinami pracy, nagle źle się poczuła, pracodawca zamiast wezwać pomoc, zawiózł ją w okolice Środy Wielkopolskiej. Tam zatrzymał się w pobliżu przystanku autobusowego i wezwał karetkę pogotowia ratunkowego.

Pokrzywdzona w poważnym stanie została przewieziona do szpitala w Poznaniu. Stwierdzono u niej krwotok do pnia mózgu.

W lutym Jędrzej C. usłyszał zarzut zatrudniania osób bez stosownej procedury i rejestracji.

Autor: FC/gp / Źródło: PAP

Czytaj także: