Przed Sądem Rejonowym w Gnieźnie ruszył we wtorek proces w sprawie psychicznego i fizycznego znęcania się nad pięcioletnią Oliwią.
Dramat rozgrywał się w jednym z mieszkań w Gnieźnie. Sprawę nagłośnił w styczniu 2025 roku "Głos Wielkopolski". Gdy 21 stycznia policjanci pojawili się w mieszkaniu, zastali w nim 39-latka, jego 35-letnią partnerkę, pięcioletnią dziewczynkę, oraz roczne dziecko i miesięczne bliźnięta. Na miejsce wezwali pogotowie.
To właśnie w rozmowie z jednym z ratowników medycznych dziewczynka miała powiedzieć, że ojczym zmuszał ją m.in. do zjadania papieru. Jak przekazywał wtedy Mateusz Hen, dyrektor medyczny w Szpitalu Pomnik Chrztu Polski w Gnieźnie, wyniki tomografii dziecka wskazywały, iż wewnątrz głowy są ślady starych urazów, wodniaki i krwiaki, które świadczą o tym, że te obrażenia zadano kilka, a nawet kilkanaście tygodni wcześniej.
Po badaniach dziewczynkę przetransportowano do Poznania, gdzie dochodziła do zdrowia. Jak informowała prokuratura, rodzina pięciolatki nie znajdowała się wcześniej w kręgu zainteresowania służb. Jeszcze w styczniu sąd rodzinny wydał postanowienie o zabezpieczeniu dzieci. Oliwia i jej rodzeństwo trafili do doświadczonych rodzin zastępczych.
Robert S. został aresztowany, a wobec jego partnerki zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze.
Na ławie oskarżonych matka i jej partner
We wtorek, na sali sądowej obecny był zarówno Robert S. jak i Karolina P. Kobieta odpowiada z wolnej stopy.
Prokurator odczytał akt oskarżenia, w którym zarzucił 39-latkowi znęcanie się psychiczne i fizyczne nad dzieckiem, polegające m.in. na biciu ręką po głowie, twarzy i całym ciele, także kopiąc (dziewczynka, krwawiąc, przewracała się na podłogę). Według śledczych, mężczyzna miał wykorzystywać do bicia rzemyk lub drewniany trzonek.
Z ustaleń prokuratury wynika, że dziewczynka miała być też karana za nieposłuszeństwo. S. miał ją oblewać zimną wodą (w tym w otwory nosowe). Miał też rzucać w dziecko puszkami po piwie oraz wpychać jej papier do buzi. Ponadto jako karę miał stosować wielogodzinne, nieruchome stanie pod ścianą oraz spanie bez okrycia. Według śledczych, do tych czynów dochodziło od 17 do 21 stycznia.
Karolina P. miała mieć świadomość stosowania kar fizycznych i psychicznych wobec pięciolatki, dlatego prokuratura chce, by również odpowiedziała za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad dzieckiem. Kobieta miała nie reagować na sygnały, jakie docierały do niej do szpitala, a kiedy powróciła do domu w styczniu, nie zawiadomiła od razu służb o całej sytuacji.
Podczas śledztwa matka Oliwki i jej ojczym nie przyznali się do zarzuconych im czynów. Obojgu grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności. Kolejny termin rozprawy wyznaczono na wrzesień.
Autorka/Autor: aa/gp
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24