Najwyższa Komisja Odwoławcza PZPN odrzuciła odwołanie ŁKS Łódź w sprawie zawieszenia ligowej licencji. Tym samym prawdopodobnie sobotni mecz Warta - ŁKS zostanie odwołany, a poznański klub wygra go walkowerem.
- Czekamy na pismo z PZPN w sprawie sobotniego meczu. Dopóki nie otrzymamy decyzji, nie informujemy o odwołaniu spotkania – mówi Hubert Niedzielski, rzecznik prasowy Warty Poznań.
Zabrali licencję za długi
Komisja Dyscyplinarna zawiesiła w lutym ŁKS licencję na grę w pierwszej lidze, bo klub zalega z wypłatami dla swoich byłych już piłkarzy i trenera. ŁKS się od tej decyzji odwołał, ale w środę NKO podtrzymało decyzję Komisji.
Od tej pory każdy mecz łodzian będzie weryfikowany jako walkower - dopóki klub nie spłaci długów, lub nie uda mu się zawrzeć ugody z byłymi zawodnikami. Po trzech walkowerach ŁKS ma zostać karnie usunięty z ligi.
Spłacenie zadłużenia w tym tygodniu wydaje się jednak nierealne. Zaległości przekraczają 200 tysięcy złotych, a ŁKS nie ma takich pieniędzy. Szansę na to, że uda mu się pogodzić z graczami też są raczej niewielkie:
- Cały czas staramy się ich przekonać, że zawarcie porozumienia jest jedyną szansą na pozytywne rozwiązanie problemu, bo na jednorazową spłatę wszystkich zaległości klubu nie stać - powiedział PAP dyrektor generalny ŁKS Zbigniew Domżał.
To pierwszy przypadek zawieszenia licencji ligowej w trakcie rozgrywek z powodów finansowych na szczeblu centralnym. Dotychczas w trakcie sezonu licencje zawieszane były tylko klubom ukaranym za korupcję w polskiej piłce.
Opóźniony debiut trenera
Jeśli mecz rzeczywiście zostanie odwołany, Warta zdobędzie pierwsze trzy punkty w rundzie wiosennej. Poznański klub ma obecnie problemy finansowe i w przerwie zimowej musiał rozstać się z najlepszymi piłkarzami. Do ostatniej chwili nie było pewne, czy poznański zespół w ogóle zagra w lidze.
Warta zajmuje 13. miejsce, 4 punkty nad strefą spadkową. Wszystkie trzy mecze rundy wiosennej przegrała, nie strzelając w nich nawet bramki. Po ostatniej porażce z Dolcanem Ząbki (0:2) z funkcji trenera odwołano Macieja Borowskiego. Jego następcą we wtorek został Krzysztof Pawlak.
ŁKS pod sportową kreską
Jeszcze gorzej w całym sezonie spisywał się ŁKS. W 20 meczach piłkarze zdobyli 14 punktów i w tabeli 1. ligi zajmują 16. miejsce. Do miejsca gwarantującego utrzymanie w lidze tracą 7 punktów. W rundzie wiosennej zespół prowadzony przez Piotra Zajączkowskiego rozegrał trzy spotkania, w których wywalczył jeden punkt i nie strzelił żadnego gola.
Sobotnie spotkanie dla obu drużyn miało być kluczowym pojedynkiem w walce o ligowy byt.
- Nie ukrywam, że bardzo ważne będzie to, żeby wygrać najbliższe spotkanie i zacząć zdobywać punkty. Liczymy, że nowy trener tym razem utrzyma zespół. Do dwóch razy sztuka - mówił we wtorek Hubert Niedzielski.
ŁKS może się jeszcze odwołać od decyzji Komisji do Trybunału FIFA w Lozannie. Szanse na pozytywny werdykt ma jednak znikome.
Autor: FC/mz / Źródło: TVN 24 Poznań / PAP
Źródło zdjęcia głównego: ŁKS Łódź