Tuż po starcie samolot typu ultralekkiego wzniósł się na niewielką wysokość kilku metrów i, z niewyjaśnionej przyczyny, spadł na płytę lotniska - mówił na antenie TVN24 młodszy inspektor Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji. Do wypadku doszło na lotnisku w Ligowcu koło Poznania.
Policja otrzymała informację o wypadku w sobotę przed godziną 9. Funkcjonariusze od razu pojechali na miejsce.
- Pilot to doświadczony członek Aeroklubu Poznańskiego. Nie doznał żadnych poważnych obrażeń. O własnych siłach wyszedł z maszyny - mówił Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Mężczyzna został przewieziony do szpitala.
Przyczyny ustala komisja
Policja zabezpieczyła teren do czasu oględzin. Na miejscu pracują już eksperci Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
- Przesłuchaliśmy także personel lotniska. Ustalamy przyczynę, dlaczego ten samolot spadł - dodał Borowiak.
Obecnie na osi pasa, na którym doszło do wypadku, start i lądowania samolotów są niemożliwe.
- Jest to duży teren i z pewnością personel tego lotniska ma kompetencje do tego, żeby podjąć decyzję, czy niewielkie samoloty, które tam na co dzień stacjonują, mogą startować, czy też nie - podsumowuje policjant.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/pm/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Twitter | Andrzej Borowiak